SENIORzy... (nie)widoczna bieda

Polscy politycy, rządzący i opozycja, są tak zajęci swoimi bardzo ważnymi sprawami, że nie dostrzegają czegoś tak przyziemnego i mało dla nich istotnego, jak bieda polskich seniorów. Własne kłótnie stawiają wyżej niż dobro polskiego społeczeństwa. Gdyby opozycja z Donaldem Tuskiem na czele przestała udawać, że polska bieda nie istnieje, że polscy seniorzy naprawdę mają kłopoty finansowe, że liczą każdą złotówkę by przetrwać do kolejnego pierwszego, może by i zbudowała sobie większe społeczne poparcie na nadchodzące wybory. Może.

Politycy wiedzą doskonale, że bieda w wielu regionach Polski ma się dobrze, że jest to totalnie fundamentalna i niecierpiąca zwłoki sprawa do załatwienia. Bieda jaką dzisiaj widzimy, to obraz dokumentujący jak pozbawia się seniora Jego podstawowych praw jako człowieka i jak odziera się Go z przynależnej Mu godności. Otwartym tekstem mówi się tu i tam, że ta grupa społeczna sprzedaje się władzy za kilka srebrników, że narzeka na władzę, ale pieniądze bierze. Władza o tym wie. Zrobiła nawet z tego sprawę polityczną, a potulnie zaakceptowała ten stan rzeczy polska opozycja. 

Nie kto inny jak Donald Tusk, na pytania o program wyborczy, serwuje nam odpowiedź w stylu: "po pierwsze odsunięcie Prawa i Sprawiedliwości od władzy”.

Polscy seniorzy zostali zaszufladkowani jako obywatele drugiej kategorii. Ja przynajmniej tak się czuję. Rzucane ochłapy i inne obiecanki mają nam zamknąć usta. To, czego doświadczają w Polsce osoby starsze, to obraz o stanie naszego państwa i kondycji naszego społeczeństwa. Politycy tego nie chcą widzieć, nie chcą rozumieć i zrozumieć potrzeb seniorów. A przecież to ich obowiązek. Konstytucyjny, żeby nie było. Głosy seniorów to nie są głosy roszczeniowe, to głosy słusznie domagające się swoich uprawnień. Za tyle lat pracy, satysfakcjonująca emerytura należy się jak zupa psu.  

Jak polscy politycy mogą patrzeć na siebie w lustrze wiedząc, że osoby starsze nie tylko czują się nie doopiekowane, ale czują się wręcz obco we własnym kraju. Seniorki i seniorzy to duża część mieszkańców naszego kraju. Ich głos jest władzy potrzebny raz na cztery lata, wtedy jest zauważalny i "doceniany". Potem ta grupa społeczna jakby przestaje dla władzy istnieć, a z Nią Jej problemy. Decydując o państwie, władza powinna w równym stopniu decydować o sprawach seniorów. A jednak ich problemy i potrzeby są pomijane. Czy tak powinno być? 

Czy władza nie boi się, że któregoś dnia seniorzy mogą odpłacić się pięknym za nadobne?

Wciąż mnie dziwi, że politycy mają odwagę patrzeć w oczy starszym ludziom. Dziwi mnie, że stać ich nawet na jakieś "serdeczne" gesty, które odczytuję jako fałszywy odruch, o którym za chwilę zapominają. Starsi ludzie nie zapominają. Niczego. Większość z trudem wiąże koniec z końcem, jednak politycy widzą co innego, przed swoimi oczami mają świat, w którym ludziom dobrze się powodzi, takim ludziom jakimi oni są. Przez pryzmat ich dobrego życia nie przedziera się bieda i niedostatek, o czymś takim jak nędza nie wspominając. Dla nich to tylko matematyczne słupki, liczby, procenty.

Wokół widoczne są sielskie obrazki z wypasioną willą w tle, z super furą w tle nie tylko polityków, ale i wszelkiej maści menedżerów i celebrytów. Jednocześnie cicho o tym, że ludzie by przeżyć do pierwszego, i by zapłacić rachunki, zmuszeni są pójść do Providenta. Czy panowie Kaczyński i Tusk wiedzą, że co piąta rodzina w Polsce zapożyczona jest u lichwiarzy? Takie są dane GUS-u. Twarde dane. Ale oni nie wiedzą, bo skąd? Ich jakże piękna rzeczywistość jest zupełnie inna od szarej i mało przyjemnej rzeczywistości starszych osób. 

To nie oni, a MY seniorzy mamy oglądać miłe telewizyjne programy śniadaniowe i niczym się nie martwić, polityków zaś, ubranych w najdroższe ciuchy, bardziej od kamer i wywiadów, powinny interesować dane statystyczne. Ich bogactwo ostentacyjnie kłuje w oczy polskich seniorów. Pysznią się jeden przez drugiego swoim blichtrem i swoją kiepskiej jakości erudycją. Bieda nie jest taka, jest bardziej dyskretna, nie pcha się przed szereg, jest wstydliwa, nie ma się czym chwalić. Ze wstydu niektórzy seniorzy nie mówią prawdy, by w oczach innych lepiej wypaść.

Z tego m.in. powodu, statystyki nie do końca pokazują prawdziwy stan polskiej biedy. W porównaniu do kilku innych państw Europy, patrząc przez pryzmat seniorów, wyraźnie widać jak odstajemy. I niech nikt nie daje się łapać na ilość super fur jeżdżących po polskich miastach. Życie w dużych miastach, niekoniecznie zrównuje się z poziomem życia na polskiej prowincji. Wielu ludzi pracuje tam bez prawdziwej umowy o pracę. Pracują więc tym samym za najmniejszą stawkę. A i to odbierają jako przywilej. To kupa śmiechu panowie politycy! Tylko czemu nam jakoś nie do śmiechu?

Polacy w znakomitej większości, nie mają oszczędności, żyją z dnia na dzień. Jeśli coś posiadają, to są to latami spłacane mieszkania i domy, albo odziedziczone nieruchomości, albo też (tak było swego czasu) kupione za przysłowiową złotówkę. Czy to znaczy, że mieszkając w regularnie drożejących mieszkaniach i domach, adekwatnie stają się bogatsi? Nie ma co oglądać się na statystyki, uczciwe nie istnieją, a to co widzimy jest naciągane pod dobre samopoczucie polityków. Realia są takie, że przeciętne wynagrodzenie w Polsce „na rękę” to kwota 5500 zł brutto, jednak nie czarujmy się, większość Polaków zarabia o wiele mniej. 

Minimalna płaca na 2023 rok planowana jest na poziomie 3490 zł. brutto, teraz to kwota 3010 zł. brutto. Średnia emerytura za 2022 rok to - 2545 zł. brutto. Jaką zatem emeryturę będą mieli seniorzy w bliższej i dalszej przyszłości? 

O byciu biednym decyduje sytuacja mieszkaniowa, a raczej jej brak i stan zdrowia. Na zakup i utrzymanie mieszkania i na zdrowie, wydajemy krocie. Z wielu przyjemności wielu Polaków musi zrezygnować, by jako tako żyć. Kontrast poziomów życia pod każdym względem, rzuca się w oczy. Pewnego dnia układałam obok śmietnika niepotrzebne kartony. Sąsiad, nie wyglądający na biednego, spytał czy może je wziąć. Tak, może. Wziął i poszedł z nimi do domu. Za kilka dni spytałam Jego żonę na co były te kartony. Odpowiedziała, że zbierają pieniądze, bo chcą pójść do kina. Aż mi się miękko w kolanach zrobiło.

Polska to bogaty kraj dla biednych ludzi. Jak to wygląda na co dzień? Ano żeby biednemu emerytowi podwyższyć emeryturę o kilka złotych, rządzący podnieśli emeryturę tym zamożnym o kilkaset. Fajnie nie? Można sobie w różny sposób radzić z biedą. Jedni po opłaceniu rachunków, to co Im zostaje cykają sobie tak, by wystarczyło do końca miesiąca. Koszyk zakupów biednego emeryta to kilka bułek, mleko, jakiś serek, pomidor, może kilka plasterków wędliny. Trochę poszaleć trzeba. Z koszyka bogatego Polaka zakupy niemal się wysypują, tyle tego. A za pasem kolejne kryzysy.

Tarcza antycovidowa wzbogaciła i tak już bogate firmy. Kryzys w nieruchomościach zapełnia portfele spekulantów. Inflacja  wzbogaca bogatych, puszcza z torbami biednych. Taki świat. Taka polityka. Czy nie woła to o pomstę do nieba? Kto to wszystko wyprostuje? Czy ci, co są jeszcze u władzy? Czy ci, co za tą władzą gonią? Zrobi to Prawica, czy Lewica? Czy może Platforma Obywatelska? Wszyscy z nich już rządzili. Wszyscy znają temat od podszewki. I jak do tej pory, nie dali rady. Wciąż mamy bałagan, chaos, niestabilność i brak perspektyw na przyszłość. Polacy niczego nie są pewni, a co dopiero polski senior.

Uważam zatem, że czas panów Kaczyńskiego i Tuska w polskiej polityce, skończył się. Są już nią zmęczeni, są sobą zmęczeni. Czas odejść. Obaj dawno już swoją "ciężką pracą", by oczywiście ludziom żyło się lepiej, wypracowali, ale... swoje kosmiczne emerytury. Gdy nam, polskim seniorom składacie kolejne obietnice bez pokrycia, uwłaczacie nam tym samym, panowie! Poniżacie nas i naruszacie naszą godność! Tego się nie zapomina i nie wybacza. Przestańcie więc udawać póki czas, że was interesujemy. Zmieńcie tę pozę. Została dawno rozszyfrowana. Znowu obserwujemy zjawisko pt. - "jak trwoga to do wyborcy".

Przypomnijcie sobie, że praca polityka to SŁUŻBA pełniona przez 24 godziny na dobę cały czas przez cztery lata jednej kadencji. Dobiega końca druga wasza kadencja. Łaski więc nam seniorom nie robicie. To raczej polscy seniorzy zrobią wam łaskę, jeżeli w ogóle pójdą do urn wyborczych.

Polityka jest po to, by zgodnie ze sztuką godzić interesy wszystkich stron. To teoria.

W praktyce wygląda to tak, że przy świetle kamer władza daje, a po cichu gdy nikt nie widzi, gdy światła gasną, zabiera wielokrotnie więcej niż dała.


Obrazy: *PAP SA *Tygodnik Podhalański *Interia PL 

22 komentarze:

  1. Po pierwsze primo pociesza mnie fakt, że przy moim niezdrowym stylu życia raczej emerytury nie dożyję. W sumie jak mam dostawać grosze to lepiej wcześniej umrzeć. Po drugie primo za dużo grup uprzywilejowanych jak służby mundurowe, sędziowie, górnicy i inna patologia a nawet rolnicy bo ten ich zabawny krus i składki to kabaret. Po trzecie primo emerytury w Polsce są tylko od stu lat wiec nie mamy dużego doświadczenia w tym względzie i dlatego jest burdel. Wcześniej to dzieci utrzymywały rodziców na starość i to wcale nie było głupie. A po ostatnie primo najgorsza patologia to emerytury po mężu a są ich setki tysięcy. Leniwe babsko nie chciało pracować a gdy chłop wykitował to bezczelnie bierze po nim pieniądze choć sama składek nie płaciła. Nic nie powinien obibok dostawać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Twoich planów na przyszłość się nie odniosę, a jeżeli chodzi o ilość grup uprzywilejowanych, o to w jakim stanie mamy płatności emerytalne, to wina zaniechania i braku wyobraźni kolejnych rządów. To co było kiedyś już nie wróci, mam na myśli utrzymywanie rodziców przez dzieci. A patologie były, są i będą. Nie tylko my zmierzamy do bankructwa. Świat też. Pod każdym względem, więc póki co, upominajmy się o swoje. :)

      Usuń
  2. Ale jakie swoje masz na myśli? Od czasów reformy emerytalnej Buzka właśnie każdy ma swoje, dostaje tyle ile sobie wypracował. Na tym polega system. Oprócz właśnie patologicznych grup które żerują jak sępy na innych.

    OdpowiedzUsuń
  3. No niestety, jest tak jak piszesz. Nie docenia się ciężkiej pracy, za to sportowcy i celebryci zarabiają krocie.
    Podrzuca się nam pomysły dodatkowych ubezpieczeń, ale z czego płacić składki, skoro na codzienne wydatki nie wystarcza i jaką mamy gwarancję, że te pieniądze dostaniemy? Tyle razy już nas oszukano!
    Owszem , obiecują minimalne pensje i emerytury, ale na przyszłość, a ci, którzy odeszli na emeryturę wiele lat temu, dostają upokarzające świadczenia, a pracowali wiele lat.
    Gdy dodać do tego fatalną opiekę zdrowotną, to strach się bać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Jotko, jest jeden wielki niesprawiedliwy chaos. Od lat polscy politycy nie potrafią się tym zająć. A nie potrafią, bo są zwyczajnie niekompetentni. Nawet jak się jaki trafi, to potem okazuje się, że sam kradnie państwowe pieniądze. Przykład minister Szumowski i jego pomagier, a jest ich cała wataha. Nasze państwo to naprawdę ruina, wprawdzie jeżdżą po ulicach wypasione samochody, ale skredytowane i wysłużone. Jest tak jak napisałam - obraz życia seniorów, to obraz stanu państwa pod każdym względem. :)

      Usuń
  4. Powinno być o wiele mniej grup uprzywilejowanych, tylko te strategicznie ważne dla państwa. KRUS powinien zostać zlikwidowany. Służby mundurowe, sędziowie, górnicy i inne - tylko ustalona stawka adekwatna do ryzyka zawodowego, odpowiednio rewaloryzowana. Kto chce niech nie płaci ZUS, ale sam musi zadbać o swoją przyszłość. Emerytury dla wszystkich równo, od 67 roku życia. Kto chce, niech utrzymuje swoich rodziców, ale tych którzy nie pracowali w życiu. A leniwe babsko, o którym wspominasz wychowywało dzieci, dbało o dom i o mężusia, zatem powinno mieć przyznaną emeryturę, bo to też praca. Co być powiedział, gdybyś to Ty musiał zostać w domu i o niego dbać? Określiłbyś się jako leniwy facet? To dyskusyjny temat, ale moim zdaniem do zrobienia. Ja mam tyle, ile sobie wypracowałam. Mogłoby być więcej, ale pocieszam się, że są tacy co mają mniejszą emeryturę ode mnie. Choćby moi sąsiedzi. Wszelką patologię bym pogoniła. Nie chcesz pracować, masz w doopie państwo, to i państwo ma prawo mieć ciebie w doopie. W moim państwie nie byłoby sępów, pasożytów, ani innych państwowych utrzymanków. Właściwie praca powinna być obowiązkowa. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Marzenia. Ja tam wyrosłem ze złudzeń i jestem pewien jak na pesymistę przystało ze dobrze emerytom nie będzie nigdy. Podobnie jak innym grupom społecznym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że to marzenia. Seniorzy są i zawsze będą tą poszkodowaną grupą. Jak i inne, które potrzebują pomocy finansowej. Ludzkość to najbardziej niezorganizowana grupa na tym Globie. Zwierzęta lepiej sobie radzą. Nam z nadmiaru czegokolwiek, już dawno poprzewracało się. Doszliśmy do ściany. :)

      Usuń
  6. A młodzi to niby mają idealne życie? Też pracują za najniższą krajową i nie stać ich na mieszkanie. Inna kwestia że na iPhone za 5 tysięcy dziwnym trafem stać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak stać ich na samochody. To to samo. Ale racja, wszystkim grupom czegoś brakuje. W sumie każdy by chciał żyć jak król, prawda? Tylko życie takie wredne. Kiedyś mówiłam, że żeby żyć jak król, trzeba się królem urodzić. Sumując - nie ma idealnego życia. :)

      Usuń
  7. A nie ma. Mnie tam życie nauczyło że nie ma nic za darmo. Zresztą i tak praktycznie nic mi się nie należy z pomocy państwa. Na jedno za stary, na inne za młody.

    OdpowiedzUsuń
  8. A jeszcze podejrzewam że za parę lat jak bym mógł coś dostać to przepisy w sejmie zmienią i znowu nic mi się nie będzie należało. Bo zmienią. Rozdawnictwo prędzej czy później się skończy i trafi to akurat na mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, że będą jeszcze coś zmieniać to pewne jak śmierć. Każdy rząd lubi gmerać w przepisach. Dla naszego dobra oczywiście. Niepewność gorsza... wiadomo od czego. I jeszcze coś - zauważyłeś, że co rząd, to zamiata po swojemu? Nie ma kontynuacji choćby dobrych ustaw. :)

      Usuń
  9. A nie ma kontynuacji. Już nawet zdążyłem się przyzwyczaić i gdyby ktoś następny kontynuował to bardzo bym się zaskoczył.

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja jakoś nie mogę się doczekać mądrzejszego rządu. I nie doczekam się już chyba, Polacy nie zmądrzeją, lubią igrzyska, nawet kosztem własnym. Co za paradoks. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dopóki będą kandydować do sejmu ciągle te same nazwiska to nie doczekamy się niczego dobrego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda. Ale na żaden cud na razie się nie zanosi. I wiesz co, żeby nie wiem jak nienawidziła się wzajemnie Zjednoczona Prawica, dla władzy będą trzymać się razem. Mają wspólny cel. dochodząc do niego gotowi są nawet zniszczyć to, co zostało jeszcze do zniszczenia. Tylko dziwię się Polakom, że też jeden z drugim nie zastanowi się nad przyszłością. Czy ona jest aż tak mało ważna? :)

      Usuń
  12. Starzy politycy się wielokrotnie skompromitowali ale w młode pokolenie też nie wierzę. Jeżeli ma być takie jak posłanka Jachira czy jej podobni to dziękuję, nie skorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Uważam że nasi politycy to myślą tylko o sobie. O nikim innym. I ciągle tylko nami manipulują....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie jest Stokrotko.
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń