Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NATURA I MY. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą NATURA I MY. Pokaż wszystkie posty

ZIEMIA NATURA I MY

Nic tak nie ładuje naszych akumulatorów, jak kontakt z przyrodą. Dla niektórych to wspaniałe miejsce do medytacji, które jednocześnie jest dla nich źródłem duchowości. Jeszcze inni mówią, że przyroda dodaje im sił, że dzięki niej rozwijają się wewnętrznie. Ogólnie wiadomo, że przebywanie w parku, w lesie, w górach czy nad morzem to nasza wielka przyjemność.

Dawno dawno temu ludzie wykorzystywali życiodajną energię Ziemi do odnajdywania mocy. Bardzo się o nią troszczyli bo wiedzieli, że bez niej nie dadzą rady. Dzisiaj niemożliwe jest podobne podejście do roli Ziemi. Stara mądrość odeszła. Dzisiaj w czasach głupiej pychy, bezczelnej arogancji, wiecznego brania i brania, Ziemia coraz bardziej staje się bezradna wobec agresji człowieka. 

Jak tak dalej pójdzie, jak ludzkość się nie opamięta, zostanie bez domu. Oby nigdy do tego nie doszło. Czy mamy szansę? Wątpię. Nasza cywilizacja doszła już do ściany, a człowiek mimo to dalej z uporem maniaka wciąż stawia Ziemi nowe wyzwania. Przecież wszyscy doskonale wiedzą, od polityków, przez przemysł, aż po szarego człowieka, że grozi to GLOBALNĄ EKOLOGICZNĄ KATASTROFĄ.

Wiele cywilizacji przed nami upadło, ponieważ największy szkodnik wciąż zakłóca stabilność ekosystemu Ziemi. Pycha poprzedza upadek. Człowiek nawet nie zauważa jaki jest pyszny. Umyślnie czy nieumyślnie, od zawsze wykorzystuje i niszczy wszystko co ma w zasięgu ręki. Chociażby te zbrodnicze wycinanie życiodajnych Lasów Tropikalnych. Na Oceanie Spokojnym wymarły wyspy, bo głupi człowiek ogołocił je z lasów. 

Również z powodu następującego po wycince głodu, epidemii wszelakich, niestabilności politycznej, w końcu z powodu wojen upadały społeczności. Zachodzi tu pewna prawidłowość - człowiek niszcząc przyrodę doprowadza do własnego zniszczenia. Historia świadkiem takich zjawisk. Nie zdajemy sobie sprawy, jak tragiczne dla człowieka jest wyobcowanie ekologiczne. Nie brzęcząca kasa,  a  góry, lasy, rzeki, czyste powietrze, swobodna przestrzeń i cisza – są prawdziwym bogactwem człowieka. 

Jeżeli człowiek ma przetrwać, MUSI zawsze i bez przerwy dbać o przyrodę. Kropka. To jest dla mnie cywilizacja. Przyroda na pierwszym miejscu, a nie niszczycielska ekonomia, nie zyski, nie posiadanie. Zaślepiony mamoną człowiek nie widzi w jakim ogromie bogactwa żyje. A nie jest sam. Ma wokół siebie miliony innych istot - ssaków, gadów, płazów, ryb i ptaków, mięczaków, owadów i robali, przeróżnych roślin zielonych, grzybów i alg. 

A ile jest organizmów jeszcze nie odkrytych? Na lądzie, w powietrzu i w głębinach morskich? Nasz Świat to jakby Wszechświat z miliardami stworzeń tworzących cały nasz ekosystem. Każdy nawet najmniejszy robaczek jest potrzebny, by ten ekosystem działał. I póki co, jeszcze działa, ale ledwo dyszy. Czy idąc do lasu np. na grzyby zastanawiamy się, że to nie tylko LAS, lecz drzewa, krzaki, owady i ptaki?

Niestety, nie zauważamy rzeczy ważnych. Idziemy na spacer do parku czy do lasu, ale jakby jesteśmy wyalienowani. Tylko nieliczni podziwiają NATURĘ. Zatrzymują się na chwilę, posłuchają szumu liści, śpiewu ptaków. Wtedy właśnie świadomie obcują z innym światem niż ten miejski. Fajnie by było, gdyby wróciła ta stara mądrość prastarego człowieka. Jego wiedza przydałaby się współczesnemu szkodnikowi. 

Wróciłoby opamiętanie. Może mamy jeszcze szansę na przetrwanie. Kto to wie? Człowiek musiałby przypomnieć sobie co to SZACUNEK do Ziemi po której chodzi i z której żyje. Co to jest POKORA. Owszem, ludzkość by przeżyć musi jeść, mięso i rośliny. Kiedyś polowano, dzisiaj inaczej to wygląda. Jednak powinien być wspólny mianownik - człowiek musi zachowywać się w zgodzie z Matką Naturą. Kolejna kropka.

Natura żyje i czuje to, co człowiek z nią wyprawia. Gdy ją szanuje, ta oddaje mu wszystko co ma najlepszego. Energetyczność natury jest ogromna i działa bardzo dobrze na nasze zdrowie. Jednak ten potencjał jest trwoniony. Wielka szkoda, ponieważ drzewa "to najwięksi transformatorzy" (określenie to zapożyczyłam), to nasz eliksir młodości. Co zrobić, by w skali globalnej wreszcie zrozumiano, jaką bezcenną wartością dla nas jest NATURA.

Czasami wydaje mi się, że z drogi agresji i pogardy dla przyrody nie ma odwrotu. Dzieje się tak dlatego, iż w swojej głupocie człowiek umyślił sobie, że jest panem wszystkiego. Tak jak mówiłam wcześniej, pycha kroczy przed upadkiem. Powtórzę - zagrażając Ziemi i jej ekosystemowi, człowiek zagraża też sobie. I tak się składa, że Ziemia zawsze sobie radziła bez człowieka. Pytanie - czy człowiek poradzi sobie bez Ziemi?


Trudność jest też taka, człowiek z tego co sobie wypracował, tak łatwo nie zrezygnuje, prawda? Zbyt wygodnie mu się dzisiaj żyje. No i mamy na razie jeden tylko wzór cywilizacyjny - przemysłowy. Ale od czego mamy rozum. Przecież nie od parady. Doprowadzenie do zgodnego współistnienia z przyrodą byłoby strzałem w dziesiątkę. Jednak nie wystarczy tylko manifestować albo narzucać śmieszne kary ekologiczne.

Musimy wyjść poza skorupę super komfortu i wygodnictwa. Musimy sami zrozumieć, że jesteśmy w ogromnej potrzebie cywilizacyjnej. To w czym tkwimy, to jakaś wszechobecna egoistyczna nieuleczalna choroba. Tak się zastanawiam, czy ludzkość zapadła na globalną znieczulicę? Naprawdę jest nam wszystko jedno, co w niedalekiej przyszłości stanie się z nami i naszymi dziećmi?

W takim razie, jakie znaczenie dzisiaj mają dla nas słowa takie jak radość, szczęście, miłość, wspólnota, przynależność, bogactwo, Ziemia, Słońce, Planeta, ŻYCIE ???

 Jak wchodzę do parku czy do lasu, zachwycam się. Wdycham to wspaniałe powietrze. Słucham jak żyje przyroda. Jak brzęczą owady, śpiewają ptaki, szeleszczą liście, jak błyskają między nimi promyki słoneczne. Czuję jak wieje wiatr. Czuję że żyję. I towarzyszy mi myśl, że mogą to być ostatnie takie chwile.