A przecież chodzi o to, by podziękować swoim Mamom za wychowanie i opiekę, jaką otaczają dzieci gdy są małe i gdy dawno już dorosły. Telefon czy kurier tego nie załatwią.
Ponieważ każde Matki są wyjątkowymi i odważnymi kobietami. Podjęły bowiem trud wychowania kolejnego nowego pokolenia. Tak jest od zawsze. Od początku świata. Wiele z nich ingerowało w życie swoich dzieci. Inne dawały im pełną swobodę. Są też takie Matki, które swoim wpływem na dzieci, wpłynęły również na historię świata. Można by wręcz powiedzieć, że bez Nich świat nie byłby taki sam. Zatem przydałoby się wysilić i nieco zaszaleć tym razem. Odejść od zbyt łatwej tradycji. Zrobić zupełnie coś innego. Nie standardowego. Coś na opak. Skoro jest to tak wyjątkowy dzień, niech jego celebracja też będzie wyjątkowa. Magiczna. Cokolwiek to znaczy.
Może ten dzień niech będzie jedną wielką niespodzianką. Nieoczekiwaną. Zwariowaną. Niech tego dnia nasza Mama będzie szczęśliwa i zadowolona. Niech wie, że jest kochana. Oczywiście nie śmiem tu niczego podpowiadać, ponieważ każdy z nas najlepiej zna swoją Mamę, może wymyślić coś szczególnego i nietuzinkowego, oprócz życzeń i kwiatów. Ja ze swoimi dziećmi uwielbiam chodzić na tak zwane "proszone obiady". Za każdym razem kolejne miejsce jest niespodzianką. W ten sposób odwiedzamy topowe restauracje. Wszyscy staramy się, by było miło i obcujemy wtedy ze sobą jak najdłużej. W moim przypadku taki dzień to wielka radość.
Jednak tym razem jest jakby "dodatek". Skrzyknęłam swoje przyjaciółki i znajome, i by celebrować te miłe dla nas święto, zaplanowałyśmy wspólnie parę wydarzeń, które zrealizujemy następnego dnia. Czyli jutro. Ponieważ średnia wieku w naszej grupie to 65+ i raczej jesteśmy aktywne sportowo, piątek zaczniemy wspólnym treningiem na siłowni. Potem wspólne śniadanie na mieście. Mały odpoczynek w domu i później spotykamy się przy popołudniowej kawie. Zaplanowałyśmy też wspólną sesję zdjęciową u fotografa z przebierankami, będzie zabawa. A jeszcze później babski wieczór w domu jednej z nas. Będzie oglądanie zdjęć i filmów o naszych rodzinach, kręconych w różnych miejscach.
Będzie wspominanie, jak przebiegało nasze życie w ubiegłym wieku (jakkolwiek to brzmi), jak tamte czasy wpływały na wychowanie naszych dzieci. Będziemy przypominać sobie ówczesną modę, co nas uszczęśliwiało a co smuciło. Słowem, będzie ciekawie i dużo do obgadania. No cóż, czeka nas wszystkie bardzo absorbujący dzień. Jednak nie mogę się go doczekać. Czy to dobry pomysł na takie spędzenie czasu? Dowiemy się jutro. Ważne, że jako Mamy razem zrobimy coś innego niż zwykle. Jeżeli uda nam się ten dzień, to może co roku będziemy go powtarzać i za każdym razem planować coś innego. Jeden dzień oczywiście, ten właściwy, poświęcimy swoim dzieciom, a drugi tylko sobie. Może z czasem zrobi się z tego tradycja?