Pokazywanie postów oznaczonych etykietą E T O S pracy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą E T O S pracy. Pokaż wszystkie posty

E T O S pracy

Czy ktokolwiek dzisiaj zastanawia się, co to w ogóle JEST praca? W świetle tego chociażby, jak czynniki wyższe umniejszają jej znaczenie. Jak sprowadzają ją na dno wartości, jak jej ubliżają wymyślając kolejne bzdurne zasady i przeinaczając definicje. Na podstawie tego, co dzisiaj się dzieje i co spotyka ludzi pracy, myślę sobie, że kolejne pokolenia nie będą do niej przywiązywać takiej wagi, na jaką praca zasługuje. Nauczą się tego. Przy pomocy usilnego i głupiego działania słabych decydentów. 

Praca to podstawa egzystencji człowieka. Daje pieniądze. Bez nich nic się nie znaczy. Nie ma nas.

Zatem praca, to klucz otwierający drzwi do życia na odpowiednim poziomie. Obojętnie jaką masz pracę i ile pieniędzy zarabiasz, należy ją szanować, bo nie wiadomo co może przynieść przyszłość. Dzisiaj będące u władzy czynniki wyższe, nie szanują pracy obywateli, poprzez odbieranie im poczucia stabilności i bezpieczeństwa. Również nie szanują własnej pracy, okazując jej lekceważenie, arogancję i swoją wyższość nad nią. Czynnikom wyższym wydaje się, że skoro są tymi czynnikami, to mogą wszystko.

Na przykład zdegradować samą pracę, okraść ją z należnego szacunku i godności, zniszczyć jej wartości, zatruć bezsensem działań, czy okazać głęboką pogardę dla ludzi pracy, utrudniając im życie bzdurnymi przepisami. Tym samym w wielu przypadkach dochodzi do porzucenia pracy, dla wielu jedynego źródła utrzymania. Nauczyciele odchodzą, wieloletnie firmy bankrutują, upadają punkty usługowe, ludzie tracą pracę. Mamy chaos, który z powodu braku kompetencji czynników wyższych, wciąż poddawany jest ciężkiej próbie. 

A praca to przecież wartość nad wartościami, ETOS zaś to jedna z cech charakteru, to zachowanie się wobec pracy, to sposób jej traktowania. Tak jak sama praca jest dla człowieka wręcz fundamentalnie ważna, tak samo dla każdego z nas, czy to czynnika wyższego czy przeciętnego zjadacza chleba,  powinien być ważny etos pracy. Współcześnie odbieramy go jako styl życia i jako element świadczący o odrębności kulturowej, a zatem i o odrębności społecznej. Jakikolwiek region w Polsce wziąć pod uwagę, każdy ma swoją definicję etosu pracy.

O kimś, kto charakteryzuje się szacunkiem do pracy, solidnością jej wykonywania, sumiennością i uczciwym do niej podejściem, mówi się, że kieruje się etosem pracy i nie jest mu on obcy.

Wypracowywany i kształtowany przez lata, przekazywany następnym pokoleniom, nie jest czymś stałym. Czas niestety robi swoje.  Etos zmieniał się i zmieniały się jego wartości zderzając się z aktualnymi realiami. Zmieniali się ludzie i ich stosunek do pracy. Nie każdy miał do niej tzw. "nabożne" podejście. Poprzednie systemy zrobiły swoje. Niby wysoko ceniona była wtedy praca, jednak rzeczywistość pokazywała co innego. Uczciwość zastąpiono kombinowaniem, udawaniem że się pracuje. Słowem, kiwano system.

"Czy się stoi czy się leży, 2000 się należy"

W ubiegłym wieku, szczególnie w środowisku robotniczym,  lansowana była opinia, że lepiej opłaca się kombinować, niż uczciwie pracować. Ludzie nie widzieli sensu w pracy. Oceniali ją przez pryzmat zarobków. Już za mojego życia praca przestawała mieć wartość samą w sobie, a była jedynie tylko środkiem do celu, którym to celem był pieniądz. Nie było już pewne, czy aby jest sposobem na życie. Otwarcie poddawano w wątpliwość fakt, że praca sama w sobie pomaga w samorealizacji. Bagatelizowano zbyt często rzetelność, solidność, oddanie i lojalność w stosunku do pracy. 

Zaczęto cenić łatwą pracę i szybkie zarobki. A te, gdy nie spełniały oczekiwań, otwierały furtkę do zjawisk patologii. Pracownicy udawali, że pracują. Przestali być użyteczni. Przestali być kompetentni w tym co robili. Z upływem lat ktoś taki jak fachowiec, odszedł do lamusa. Dzisiaj mamy tak zwanych "fachowców", którzy jeszcze nie zaczęli pracy, a już wyciągają rękę po kasę. Współcześnie nie widać czegoś takiego jak etos pracy. Ktoś rzetelny, lojalny czy uczciwy, jest wyśmiewany. W międzyczasie zaszły zmiany. Praca nie jest już taka pewna.

Transformacja, gmeranie przy ustawach, nowa rzeczywistość, doprowadziły do zamykania wielu zakładów pracy. Znowu "zapachniało" bezrobociem. A światło dzienne ujrzała technologia informatyczna. Nowe czasy zaczęły dyktować nowe zasady. Stary etos pracy, dzisiaj nie wiadomo co już znaczy. Ciężka i uczciwa praca, nie wystarcza. Liczy się wykształcenie, wiedza, zdolność dopasowania się do nowej rzeczywistości, przyszłościowe myślenie, postawienie się społecznej presji i lansowanie własnych przekonań.

Mamy dzisiaj do czynienia z nową kategorią pracownika, który nie za bardzo chce się przemęczać. Jedno jednak należy wiedzieć, że nie tak modna dzisiaj ciężka praca, kształtowała i nadal kształtuje charakter człowieka. To m.in. ona wyrabia w człowieku etos pracy. Ze względu na odmienność, jaka wytworzyła się dzisiaj na rynku pracy, od współczesnego pracownika wymaga się nowego wzorca lojalności, rzetelności czy uczciwości. Na naszych oczach, jak Feniks z popiołów, powstaje etos, ale o innej wartości. 

I żeby było ciekawiej, coraz częściej mówi się o nowym, czterodniowym modelu pracy. Nie tylko w Polsce. Jakie wtedy będą zarobki? Odpowiednie do poziomu życia, jaki każdy chciałby utrzymać? Czy wtedy na pewno pracownik nowej ery, odwali swoje w cztery dni i pójdzie do domu, podobno odpoczywać? A może pójdzie do drugiej pracy? Jak powiedziałam, mamy chaos, z którego bez szwanku trudno będzie wyjść. Góra swoim irracjonalnym postępowaniem, skutecznie chce zabrać nam szacunek do pracy. 

Skutecznie pozbawiając nas wartości, jaką jest etos pracy. A co to w ogóle jest? To jest "całokształt norm społeczno-moralnych". Przez ich pryzmat zechciejmy spojrzeć na środowisko nauczycieli, tak dzisiaj szykanowanych. Co się tam wyprawia? Jakie wartości mają im dzisiaj przyświecać w świetle tak podłego ich traktowania? Jakim pozytywnym wzorcem mają być dla uczniów oni sami, skoro nie docenia się ich pracy? Skoro wytrzaśniętą z nie wiadomo jakich wykopalisk ustawą Lex Czarnek 2.0, upadla się ich? Zrównuje z ziemią, tak ważny dla pokoleń, status nauczyciela?

Co wtedy z ich rzetelnością, oddaniem i uczciwym podejściem do pracy zawodowej? Co z ich stylem życia? Co z ich satysfakcją zawodową? Przecież ciężko i oddanie pracują. Wielu z nich kocha swoją pracę. Wielu z nich, jakże wartościowych, zmuszonych zostało odejść z pracy. 

W innych zawodach dzieje się podobnie. Dziennie dochodzi do kilkuset upadłości i bankructw. Co w tym samym czasie robi czynnik wyższy? Pochyla się z troską nad obywatelami i ich stratami? Czy w dobie tak zwanej "dobrej zmiany", ci obywatele, pracujący jeszcze i bezrobotni, uczciwie mogą powiedzieć, że etos pracy nic dzisiaj dla nich nie znaczy? A co na to sam czynnik wyższy?

"KIEDY NIE DOCENIASZ, TEGO CO ROBISZ, ŚWIAT NIE DOCENI TEGO, KIM JESTEŚ" - Oprah Winfrey


Rysunki/obrazy: *chomikiemirysikiem.pl *docplayer.pl *biznesplus.pl