JESTEM patriotką lokalną


Od lat tak mówię o sobie i tak mówią o sobie moje dzieci, co nie znaczy, że jakby w mniejszym stopniu jestem pełną patriotką. To dwie różne rzeczy. Widzę to tak - Polska to duża ojczyzna, a miejsce gdzie się urodziłam i mieszkam to moja mała lokalna ojczyzna. W zasadzie to samo i tak samo kocham w Polsce, co kocham w miejscu urodzenia i co kocham w innych miejscach, do których z jakichś powodów czuję ogromny sentyment. Jestem do tych miejsc bardzo mocno przywiązana. Jestem z tych miejsc dumna, że są właśnie takie, a nie inne i że mają taką, a nie inną historię.

To moje poczucie patriotyzmu dotyczy nie tylko części historycznej (zamki, zabytki, muzea), ale też części ogólnodostępnej jak parki, kina, teatry i części współczesnej, jak odremontowane całe ulice z zachowaniem oryginalności stylu i wnętrz. Dumna też jestem z tego, co przez ostatnie dziesięciolecia osiągnęło moje miasto. Można by o tym książkę napisać. Mieszkam w kamienicy lekko ponad 150 letniej. Staruszka już, ale się trzyma. Ostatnio przeszła poważny remont i czeka na dalszy ciąg. Jest jeszcze sporo do zrobienia, ale krok po kroku dojdzie do dawnej świetności, a przynajmniej się o nią otrze.

O miłości do ojczyzny, o przywiązaniu do swojego narodu, mówi się przy okazji dużych uroczystości państwowych,  rocznic czy okolicznościowych wydarzeń rangi państwowej. Myśląc o tym czy jest się patriotą, rozpatrujemy ten fakt przez pryzmat oddania życia za ojczyznę, przez pryzmat odwagi i poświęcenia. Jest to uczucie jakby wyższego rzędu, oczywiste i bezdyskusyjne. Tyle teoria, bowiem w praktyce patriotyzm w szerokim tego słowa znaczeniu, kilka definicji ma. Co innego znaczy w czasie wojny, co innego w czasie pokoju. To są dwa różne i nieporównywalne wymiary.

Dzisiaj w Polsce aż nazbyt często mówi się o patriotyzmie, niemal codziennie. Dotyczy to szczególnie polityków i sympatyków władzy. Moim zdaniem jest wyjątkowo nadinterpretowany i jednocześnie jakby poprzez to trochę zwichrowany. To żadna sztuka wycierać sobie nim twarz. To żadna sztuka obnosić się z nim wszem i wobec, patrzcie ludzie jakim jestem patriotą! Sztuką jest być porządnym obywatelem na co dzień w pełnym tego słowa znaczeniu. Sztuką jest okazywać szacunek symbolom narodowym i szacunek do człowieka kimkolwiek jest, w takim samym stopniu.

CZY DZISIAJ W CZASACH POKOJU, Z CZYSTYM SUMIENIEM, KAŻDY MOŻE TO O SOBIE POWIEDZIEĆ?

Patriotyzm lokalny. Tak już jest, że człowiek rodzi się i żyje w pewnej określonej zbiorowości, gdzie przebywa, zdobywa wykształcenie i pracę, zakłada rodzinę i gdzie kształtuje swoją tożsamość. Standard. Zatem z natury rzeczy społeczność lokalna jest mu bliższa, bo tu jest jego dom, jego sąsiedzi, jego krajobraz. Bo tu leżą jego dziadowie, bo wsiąknął w swoje lokalne tradycje. Dopiero potem postrzega resztę świata, ale to ze swoją małą ojczyzną czuje więź, to z nią jest emocjonalnie związany. Tak to ja odbieram. Te wartości są dla mnie niezwykle ważne. Tego uczyłam swoje dzieci, a one uczą mojego wnuka.

Dlatego dbam tak jak potrafię o swój kawałek podłogi. Dlatego interesuję się tym, co mnie otacza. Dlatego angażuję się tam, gdzie mogę pomóc. Patriotyzm lokalny to wg mnie dbałość o kondycję otoczenia i publicznych miejsc, poprzez manifestowanie choćby zachowania czystości i szanowania cudzej pracy. Taki patriotyzm można wyrażać na różne sposoby, na przykład poprzez chęć zamieszkania w danym miejscu i założenia tam rodziny. To zaznaczenie swojego miejsca w społeczności lokalnej i pisanie własnej historii. Troska o siebie i o innych, to też patriotyzm lokalny. 

Tożsamość, korzenie, wspólnota, miejsce, to wartości ważne dla każdego człowieka, obojętnie na jakiej szerokości geograficznej mieszka. Świadczą o tym niezliczone utwory literackie wspominające małe ojczyzny. Ktoś mieszkający poza granicami kraju zna dobrze uczucie tęsknoty za miejscem urodzenia. To nic innego jak identyfikowanie się z domem rodzinnym. Patriotyzm lokalny tylko potwierdza tę tezę. To piękna rzecz, ponadczasowa i nie do podważenia.


Obrazy: *cloud71.edupage.org *Joanna Kurczewska *YouTube 

10 komentarzy:

  1. Oj uważaj bo zaraz jakiś lewacki oszołom bez mózgu tu zajrzy a takim patriotyzm kojarzy się tylko z faszyzmem. Już mnie tak nazywano gdy coś dobrego mówiłem o swoim patriotyzmie. W tym zidiocialym świecie nastąpiło pomylenie pojęć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, mylenie pojęć wychodzi ostatnio w kraju nad Wisłą "koncertowo". Ale taką miałam potrzebę, by pokazać co myślę na temat patriotyzmu lokalnego, o którym jakoś mało się mówi. Co do różnych odwiedzin, zobaczymy. :)

      Usuń
  2. Wielkie sprawy i marsze narodowców to mnie mało interesują ale miasto czy gmina już bardziej. I dlatego z przyjemnością chodzę na wybory samorządowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, to ten tekst jakby też i Ciebie dotyczył. Co do wyborów samorządowych, też lubię mieć wpływ na to, kto mnie reprezentuje. W naszych małych społecznościach łatwiej orientujemy się w kandydaturach. Wiemy kto jest kto. No, ale też łatwo się pomylić. :)

      Usuń
  3. Nasuwają się słowa Johna F. Kennedy'ego: "Nie pytaj, co twój kraj może zrobić dla ciebie, zapytaj, co ty możesz zrobić dla swojego kraju”... Dla mnie to zjawisko powinno być równowagą, ale już dawno temu została ona niestety mocno zachwiana. Dlatego obecnie patriotyzm regionalny jest u mnie wiodący. Kocham swoje miasto rodzinne, a teraz czuję się związana z gminą, w której mieszkam. Tyle musi mojemu krajowi wystarczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że je przypomniałaś. Polacy są chwiejni, podatni na populizm w każdej postaci, wszystko wiedzą najlepiej, mamy tu Orwella do entej potęgi, dlatego próżno doszukiwać się równowagi gdziekolwiek spojrzysz, nawet w takich sprawach jak patriotyzm. Mam tak samo jak Ty, moje przywiązanie priorytetowo związane jest z miejscem gdzie jestem.
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń
  4. Dziwnym zbiegiem okoliczności zaczęłam w listopadzie pisać post "Czy warto być Polakiem", ale ciągle go zmieniam...
    Z patriotyzmem w obecnych czasach jest problem, przez polityków właśnie i możliwości podróżowania, niektórzy twierdzą nawet, że czują się obywatelami świata.
    Patriotyzm lokalny jest mi bardziej bliski, bo nie tak napuszony i bez zadęcia...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to podjęłaś się niełatwego zadania. Temat może okazać się bardzo obszerny. Ciekawa jestem wyniku Twojej pracy. Masz rację z politykami, tworząc "prawo" zachowują się jak te psy opsikujące każde drzewo, by zaznaczyć że to jest ich teren. Nie oszczędzają nawet patriotyzmu. Mnie bardzo jest bliski ten lokalny. Masz rację z tym zadęciem i napuszeniem.
      Pozdrawiam Jotko serdecznie...

      Usuń
  5. Patriotyzm lokalny mam w sobie ogromny. Warszawa jest moim miejscem na Ziemi. Podobnie jak Polska, która jest całym moim Światem. Dlatego tak bardzo boli mnie całe zło, które dzieje się w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie to powiedziałaś Stokrotko. I nie jesteś odosobniona w tym co czujesz, na widok tego chaosu i zła.
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń