Ż A Ł O S N A egzystencja


Niestety, o polskiej polityce nie można dzisiaj powiedzieć nic dobrego. Polacy nie mają powodu być dumnymi ze swoich polityków. Bowiem na ten moment wśród nich nie ma ani jednego, o którym można byłoby powiedzieć, że jest uczciwym, kompetentnym, prospołecznym urzędnikiem państwowym. Każdemu z nich, nie chodzi o dobro Polski i Polaków. Każdemu z nich chodzi wyłącznie o własny interes. Dlatego Polska na tle mapy Europy i świata, wygląda jak wygląda. Dlatego o Polakach jako o narodzie świat myśli w negatywnych barwach. Nie można nam ufać, nie można powierzać nam ważnych zadań, nie można nas dopuszczać do głównego decyzyjnego stołu.

Dlaczego? Bo wszystko, czego się nie dotkniemy, marnujemy. Tak jest w kwestii naszych wewnętrznych spraw, tak jest w kwestiach geopolitycznych. Z powodu cech negatywnych, z którymi lubimy się bezwstydnie obnosić, z powodu tego, że własne brudy pierzemy publicznie na oczach świata, ten świat nie ma prawa nam ufać. Jesteśmy niereformowalnymi nieudacznikami, którzy nie mogą i nie chcą wyjść poza granicę własnej bylejakości. Świat się z nami nie liczy, bo wolimy rozwalać zamiast budować. Budzimy pogardę, bo na siłę generujemy wewnętrzne konflikty nie patrząc, że takim zachowaniem sami wystawiamy sobie "laurkę". 

Wolimy tkwić w tej swojej żałosnej egzystencji, bo nic nas nie obchodzi.

Z przykrością patrzę, jak od lat marnujemy własny potencjał. Jak nie możemy jako społeczeństwo żyć bez tych swoich lokalnych "wojenek". Jak politycy, wybrańcy tego skłóconego społeczeństwa, nie starają się nic z tym zrobić. Nie starają się, bo sami prowadzą między sobą podobne "wojenki". A durny ludek tylko temu przyklaskuje. I jedni i drudzy nie myślą przyszłościowo, jakby najważniejsze było tylko to, co TU i TERAZ. JUTRO się dla nich nie liczy. Szkoda, bo JUTRO może się okazać, że jest za późno na jakiekolwiek naprawcze działania. Sami sobie jesteśmy winni, że mamy taką opinię jaką mamy. Sami sobie będziemy winni temu, jakie JUTRO zastaniemy.


Próżno oczekiwać pozytywnej perspektywy w tym szaleństwie, ponieważ nie ma widoku na poprawę stosunków między nami Polakami. Nic nam się nie chce. Jesteśmy zepsuci to tego stopnia, że nie chce się nam nawet być porządnymi i przyzwoitymi ludźmi. Nie kręci nas to. Każdego dnia sami jesteśmy świadkami własnych zachowań. Nie jest to pozytywny obrazek. Na ulicach mijają mnie zagonieni ludzie. Zamyśleni, zapatrzeni w uliczny bruk, nie zauważający nikogo obok siebie. Innym razem widzę na twarzach zacięte miny, gwałtowną gestykulację ramion, a czasami nawet zbyt głośną i zbyt wulgarną wymianę zdań. Rzadkością jest uśmiechnięty Polak.

Czy to wina ponurych czasów? Toczącej się tuż za miedzą regularnej wojny sąsiadów? A może tak działają na nas nasze wewnętrzne "igrzyska", które prowadzimy ze sobą w iście nie olimpijskim stylu? Jakakolwiek by nie padła odpowiedź, myślę, że tak z nami już jest. Nie za ciekawie. Bez względu na to, cokolwiek się dzieje obok nas. Gdy słyszę jeszcze tu czy tam, że ktoś wstydzi się (z wiadomego sobie powodu), że jest Polakiem, czara goryczy dopełnia się. Jak zatem tłumaczyć sobie taką postawę rodaków? Dlaczego zazdrościmy innym nacjom? Dlaczego zazdrościmy wszystkim innym wokół siebie? Dlaczego jesteśmy takimi patentowanymi leniami? 

Dlaczego nie chce nam się przestrzegać zasad? Dlaczego punktem wyjścia musi być dla nas zawsze zła emocja? Dlaczego? Dlaczego? To, co się z nami od tak dawna niedobrego dzieje, zaszło za daleko. To całe ZŁO zdążyły już przejąć młodsze pokolenia. Są naszymi następcami, wiedzą o tym, ale nie kwapią się by zostać lepszymi od swoich matek i ojców. Przejmują po nich złe cechy, złe emocje i brak odpowiedzialności za siebie. Wszelkiego rodzaju konflikty załatwiane są poprzez agresję. Słowną i fizyczną. Byłam świadkiem bardzo nieprzyjemnego incydentu. Doszło najpierw do kłótni, a potem do rękoczynów między dwoma seniorami. A poszło o koszyk na zakupy.


Awantura miała miejsce w sklepie "Lidl", kiedy akurat była promocja pewnych produktów. Jeden senior zabrał ("wyrwał") drugiemu sprzed nosa koszyk i uciekł z nim w głąb sklepu by zdobyć jeszcze promowany produkt. Ten drugi mu nie podarował. Dopadł go i najpierw zaatakował niewybrednym słownictwem, a potem zaczęli się bić. Polała się krew. Wezwano policję i karetkę, bo jeden z nich prawie zemdlał. Nie wiem co dalej było, bo wyszłam ze sklepu tak szybko jak się dało. Jeszcze teraz słyszę głuche uderzenie głową o sklepową posadzkę. Coś niesamowitego. Krew się polała o jakiś głupi koszyk. Co ciekawe, zanim przybiegła ochrona, nikt nie ruszył na pomoc słabszemu.

Może nie jestem lepsza od tej reszty patrzących? Bo wyszłam ze sklepu? A właściwie to uciekłam? Gdybym była młodsza, może zareagowałabym. Znając siebie, pewnie by tak było. Jednak dzisiaj uważam, że osoby starsze nie powinny się wtrącać. Za to pytam samą siebie -  dokąd my zmierzamy? Martwi mnie, że mój wnuk patrzy na to wszystko i widzi tylko złe wzorce. Jakim człowiekiem zostanie za parę lat? Jakie cechy charakteru u niego przeważą, dobre czy złe? Czy będzie w stanie bronić się przed atakami, gdy do jakiegoś dojdzie? Jest nad czym myśleć. Na razie nie mam dobrego zdania o charakterze Polaków w ogóle. Nie mam dobrego zdania o polskich politykach.

Odkąd pamiętam, to nasze polskie "piekiełko" jest obecne w naszym życiu i nie ma zamiaru nas opuścić. Nie ma, bo my sami tego nie chcemy. Wręcz kochamy być takimi, jakimi jesteśmy. Stworzyliśmy sobie swój kiepski świat i tak w nim tkwimy. Żałosne. Chyba nie ma już dla nas żadnej nadziei.


Obrazy: *Internet *Demotywatory 

10 komentarzy:

  1. Jakie to jest smutne niestety. Ja również z niepokojem myślę o przyszłości mojego kochanego wnuka. Pozdrawiam serdecznie 💕

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I widzisz Droga Blogchwilko, zawsze mamy o co lub o kogo się martwić.
      I ja pozdrawiam Cię serdecznie...

      Usuń
  2. A wiesz, ja nie patrzę az tak czarno. Ludzie zawsze byli dobrzy i źli, pracowici i leniwi, mądrzy i głupi. To nasze postrzeganie zmienia się lub radzenie sobie ze złem, na które się nie godzimy gorzej nam wychodzi. Pamiętam dantejskie sceny w kolejkach za PRLu!
    Jestem mimo wszystko pełna nadziei, bo obserwuję wielu młodych z mojego środowiska i chyba nie mamy się czego wstydzić:-)
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno masz rację Jotko. Nie wszyscy są źli, leniwi i głupi. Tylko uważam, że właśnie ta grupa dobrych jest dzisiaj w znakomitej mniejszości. Takie mam wrażenie. A radzenie sobie z tym zjawiskiem nie każdemu wychodzi. Bo zło ma różne oblicza. Też pamiętam te kolejki i co się wtedy działo. Wychodzi, że niektóre nasze zachowania były, są i będą. Raz się nasilają, raz jakby zanikają. A nadzieję warto mieć.
      Wydarzenie, które wyżej opisałam, strasznie mnie poruszyło, tak, że musiałam napisać tych kilka słów.
      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie...

      Usuń
  3. To ta Polska po wyborach w których wygrali ci co trzeba, nie jest uśmiechnięta, praworządna, sprawiedliwa itp ? Obiecywano poprawę w ciągu 24 godzin. Nawet mordowania dzieci nie dali radę wprowadzić a to wydawało się takie banalnie proste bo "wszystkie kobiety"jak mówi pani minister, miały, mają albo będą miały aborcję. Fajnie jest , dlaczego Panie sie nie cieszą...Owsiak zrobił festiwal...jest super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do polityki - wszystko zależy od punktu widzenia. Jak wspaniale obiecuje się ludkowi gruszki na wierzbie w czasie kampanii wyborczych. Gdy jest po wszystkim, dopiero wtedy ludek dostrzega, że kolejny raz kupił kota w worku. A panie się nie cieszą, bo chciałyby więcej i... więcej. Owsiak jak zawsze czego się dotknie, wychodzi z tego złoto. Ludzie dostali na festiwalu 100% tego, co chcieli. Chociaż to.
      Pozdrawiam serdecznie Pani Natalio Kloszard...

      Usuń
  4. Mocny i smutny obraz ale niestety też bardzo prawdziwy. Podejrzewam, że wszędzie jest podobnie, tylko nie wszyscy wyrzucają i pióra brudy publicznie. Wystarczy spojrzeć do internetu, poczytać komentarze, Polak Polakowi wilkiem... Zamiast wsparcia zawiść, zazdrość, hejt. To nie tylko polityka. Niestety. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak... i niepokoi mnie, że ten stan t r w a. Mało komu zależy, by to zmienić.
      Rzeczywiście, wszędzie tak jest, a w internecie, ponieważ można się schować za nickiem, ludzie wyrabiają niestworzone rzeczy. Mówią/piszą to, czego prosto w oczy by nie powiedzieli.
      Powiedziałabym trochę inaczej - Polak Polakowi... Polakiem.
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń
  5. Rzadko mamy okazję wypowiadać się na tematy polityczne, ale skoro poruszyłaś ten temat, to chcę napisać że ...
    Mimo wszystko cieszę się bardzo ze zmian, które w Polsce zaszły. Już nie mogłam patrzeć i słuchać tego, co mówiła zjednoczona prawica
    Ruszyli do władzy z hasłem "wystarczy nie kraść" po czym nikomu niczego przez 8 lat nie udowodniono, czyli kto kradł?
    Polonko, głowa do góry, miejmy nadzieję na lepsze czasy.:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Droga Celu, mimo że od czasu do czasu narzekam na polskich polityków, to jednak z tyłu głowy mam nadzieję na poprawę sytuacji w Polsce. Mam ją, bo jednak są wśród nas tacy politycy, którzy nas nie skreślają. Są uczciwi, pamiętają o nas Polakach i dbają jak tylko mogą, by nie stracić naszego do nich zaufania.
      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie...

      Usuń