N A S Z portret




                                                     "Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt

                                                             Bo tego nie wiesz nawet sama Ty

                                                             W tańczących wokół szarych lustrach dni

                                                             Rozbłyska Twój złoty śmiech

                                                             Przerwany w pół czuły gest

                                                             W pamięci składam wciąż

                                                             Pasjans z samych serc


                                                                         Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt

                                                                        To prawda nie potrzebna wcale mi

                                                                        Gdy nie po drodze będzie razem iść

                                                                        Uniosę Twój zapach snu

                                                                        Rysunek ust, barwę słów

                                                                        Niedokończony, jasny portret Twój


                                                           Uniosę go ocalę wszędzie

                                                           Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz

                                                           Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs

                                                           Obdarowany Tobą miła

                                                           Gdy powiesz do mnie kiedyś: wybacz

                                                           Przez życie pójdę oglądając się wstecz


                                                           Da da da da da da da da...


                                                                      Uniosę go ocalę wszędzie

                                                                      Czy będziesz przy mnie, czy nie będziesz

                                                                      Talizman mój, zamyśleń nagłych Twych i rzęs

                                                                      Obdarowany Tobą miła

                                                                      Gdy powiesz do mnie kiedyś: wybacz

                                                                      Przez życie pójdę oglądając się wstecz


                                                          Naprawdę jaka jesteś nie wie nikt

                                                          To prawda nie potrzebna wcale mi

                                                          Gdy nie po drodze będzie razem iść

                                                          Uniosę Twój zapach snu

                                                          Rysunek ust, barwę słów

                                                          Niedokończony, jasny portret Twój".

Piękne słowa. Przyznam, że za każdym razem kiedy czytam ten wiersz, albo gdy słucham jako piosenki, ciarki chodzą mi po plecach. Powyższy tekst pod tytułem "Jej Portret", powstał ponad czterdzieści lat temu i nie każdy to wie, że został napisany przez Jonasza Koftę, a jako piosenkę pięknie zaśpiewał Bogusław Mec do muzyki Włodzimierza Nahornego. Utwór ten Jonasz Kofta dedykował swojej żonie, a zaprezentowana została po raz pierwszy na festiwalu w Opolu w 1972 roku. 

O tym jakie jesteśmy, naprawdę nie wie nikt. Ciekawe, czy tę tajemnicę my same poznałyśmy? Jedno na pewno jest pewne, że powinnyśmy być dumne, bo na nasz temat wielu poetów, pisarzy, aktorów i piosenkarzy napisało, zagrało i wyśpiewało wiele pięknych słów, będących pochwałą naszej urody, wdzięku i do dzisiaj tajemniczej dla mężczyzn i nieposkromionej przez nich naszej natury. Są zdobywcami naszych serc, bywają najlepszymi przyjaciółmi, kochanymi ojcami, braćmi, mężami, chcianymi lub nie kochankami, najbardziej zagorzałymi krytykami, cenzorami i bywa, że naszymi zdrajcami.

Mężczyznom nie przeszkadza jednocześnie nas kochać i być powodem naszego upadku. Nie przeszkadzało i nie przeszkadza im z jednej strony nas uwielbiać, nosić na rękach, zapewniać o swojej dozgonnej miłości, a w tym samym czasie oglądać się za drugą i za trzecią kobietą. Pozwalają nam zajmować się męskimi pracami, zawodami, pozwalają nam awansować, ale nie dopuszczają nas do swoich najskrytszych sekretów. Z zazdrości niemal o wszystko chcieliby zamknąć nas w domach jak w złotych klatkach, niemal ubezwłasnowolnić, byśmy żyły pod ich dyktando. 

W Polsce może nie tak bardzo, ale na innych szerokościach geograficznych naszego pięknego Globu, mężczyźni nie kryją się z tym, jak przedmiotowo traktują swoje kobiety. Ich życie jest tragedią, pasmem udręk fizycznych i psychicznych. W Polsce mamy chociaż jako taki głos w swoich sprawach, skuteczny czy nie, ale mamy. Gdzieś tam w świecie kobiety nie mają prawa głosu, nie mają prawa siadać przy stole razem z mężczyznami, siedzą w kuchni albo w jakimś kącie. Są niewidoczne. Gdyby któraś podniosła wzrok w niestosownym momencie, zostaje ukarana. 

W niektórych środowiskach kobiety żyją wprawdzie w luksusach, ale są traktowane jako ozdoba swoich mężczyzn, bo są od nich w taki czy inny sposób uzależnione. W innych środowiskach kobiety mogą nawet pracować, mogą mieć własne pieniądze, mogą odnosić sukcesy, jednak po pracy muszą wracać do domów, do rodziny, dzieci, do garów, do prania i do sprzątania. Mogą chodzić na spotkania z koleżankami, ale przedtem lodówka ma być pełna, chata zadbana, dzieci zaopiekowane. Kobieta może sama wyjść do teatru, ale za zgodą swojego pana i władcy. Kobieta może... jednak nie wszystko.

Stulecia mijają, a sprawy kobiet wciąż są niedokończone, wciąż odkładane na później, jakby zawieszone w próżni. Cokolwiek się zmienia, to tylko wtedy, gdy kobiety upominają się o swoje prawa. Wśród nas zawsze były, są i na pewno zawsze będą kobiety niepokorne, buntowniczki, rewolucjonistki, chcące poprawiać los swoich sióstr, chcące wprowadzić na stałe należne znaczenie kobiet w świecie męskim, chcące wywalczyć równość praw kobiet z prawami mężczyzn. Temat nie załatwiony. I nie pomaga fakt, że na co dzień w dobie XXI wieku jesteśmy zdeterminowanymi super bohaterkami, dla których nie ma rzeczy niemożliwej.

Nie pomaga fakt, że jesteśmy nieustępliwe, w 100 procentach świadome swojej sprawczości, że jesteśmy pewne swego i świetnie potrafimy wpływać na rzeczywistość i być niezależnymi, bo po walce o swoje prawa musimy wracać do domów, dzieci i garów. Mówi się nam od lat, że Polska jest kobietą, że wiosna jest kobietą, że siła jest kobietą, że wprawdzie mężczyzna jest głową rodziny, ale to kobieta jest szyją dźwigającą tę głowę. Cóż z tego, że nasi mężczyźni nas komplementują, dla nas to tylko miłe słowa, za którymi kryje się coś o wiele ważniejszego, ich decyzyjność. Ich decyzyjność o naszych sprawach.

Może i rządzimy, ale w kuchni. Za to nasi mężczyźni rządzą w Sejmie, gdzie decydują o sprawach nas dotyczących. Decydują faktycznie bez nas. Kilka kobiet tam pokrzykujących na razie niewiele zdoła wywalczyć. Rzesze kobiet manifestujących na ulicach miast, pokazało nie tylko siłę, ale udowodniło swoją sprawczość. Na niewiele się to zdało, bo wśród nas wciąż są kobiety, które z wyrachowania, krótkowzroczności, z głupoty, albo z innego powodu murem stają po stronie mężczyzn. Niestety, jeszcze nie mówimy jednym głosem. Do tych 100 procent wciąż nam kilku brakuje. 

Czy przyczyną tego, że ciągle nie możemy się zebrać razem do kupy, jest nasza prastara mentalność? Nie raz i nie dwa słyszałam, że i tak my Polki mamy dobrze, bo urodziłyśmy się w tej akurat części świata. Tak naprawdę nie mamy na co narzekać, bo inne kobiety mają gorzej. To prawda. Nikt temu nie przeczy. Ale my żyjemy w swoim kraju, gdzie jak na ironię rozwój cywilizacji idzie wprawdzie swoim tempem, ale jednak kraju, w którym mimo to dominuje doktryna kościoła katolickiego i prawo rodem ze średniowiecza. Ściana jak na razie nie do przebicia. 


Niektóre z nas żyją na bardzo wysokim poziomie ekonomicznym, inne trzymają się średnio, jeszcze inne doskonale znają stan, kiedy brakuje do pierwszego, a wszystkie nas łączy jedno, to do mężczyzn należy ostatnie słowo. Koronnym dowodem jest przesunięcie obrad Sejmu ws. aborcji na 11 kwietnia. A ja się pytam, dlaczego Sejm nie zabierze się za aborcję TERAZ??? Co stoi temu na przeszkodzie? Odpowiem - na przeszkodzie stoi fanaberia jednego człowieka, marszałka Sejmu. Faceta, który jest z krwi i kości katolikiem, i który jednoosobowo przyznał sobie prawo do decydowania o losie tak ważnej sprawy.

To, że mamy dostęp do wszelkich dóbr tego świata, uszczęśliwia nas tylko w niewielkim procencie. Nasze szczęście będzie pełniejsze, gdy to my same będziemy decydować o tym czy chcemy być żonami, matkami, czy chcemy rodzić dwoje, troje, czworo dzieci, czy w ogóle chcemy rodzić dzieci. A jeżeli już, to na przeszkodzie nie powinna nam stać klauzula sumienia jakiegoś lekarzyny, albo strach przed prokuratorem innego specjalisty. Kobieta, przyszła matka, będąc w szpitalu powinna być otoczona jak najlepszą opieką i szacunkiem. Co powinno być n o r m ą.

 Naszym portretem i wizerunkiem powinna być nasza PODMIOTOWOŚĆ!

Byłby to najlepszy prezent z okazji Dnia  K o b i e t jaki mężczyźni mogliby nam jako hołd złożyć u naszych stóp. Z całą resztą same sobie poradzimy.


Obrazy: *Internet 

18 komentarzy:

  1. Szacunek wielki za ten tekst Polonko!
    I znowu zgadzam się z kazdym Twoim słowem.
    A moje życzenia dla polskich kobiet są takie: Bądźmy mimo wszystko szczęśliwe!!!
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję... dziękuję... dziękuję Droga Stokrotko. Uważam, że Kobietom należy się wciąż aktualizowanie tematów nas dotyczących, a szczególnie tak kluczowego tematu, jak legalna w 100% aborcja. Bez żadnych zakłamań, bez stosowania półśrodków, bez żadnych męskich łamańców. Kobiety nie mogą odpuścić, tylko dlatego, że znowu coś nie pasuje facetom. Dlatego, żeby wreszcie w pełni być szczęśliwymi i bezpiecznymi, nie możemy odpuścić. Tego życzę nam wszystkim. I powtórzę - faceci żadnej łaski nam nie robią. Bo ustawa aborcyjna należy się nam.
      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie Stokrotko... miłego dzisiejszego dnia...

      Usuń
  2. Dopoki osoby trzymajaca na stale jezory w biskupim tylku beda piastowaly wysokie decyzyjne stanowiska, tak dlugo kobiety beda czekaly na swoja kolej. Nie jestem pewna, czy tego 11 kwietnia mazgajowi nie wypadnie cos innego i nie przelozy skrobankowej debaty na jeszcze pozniej, a potem jeszcze raz i jeszcze raz. Bo jeszcze moglby urazic pana biskupa, a pan biskup ma tyle na glowie, coraz wiecej pedofili musi przenosic z miejsca na miejsce, w koncu mu parafii zabraknie. Dobrze czulam, ze ten showman nie zrobi nic, na co kler nie wyrazi zgody.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam bardzo podobne do Twoich, przypuszczenia, że jednak temat aborcji mimo zapewnień Hołowni, będzie odkładany na świętej nigdy. Biorąc pod uwagę przeszłość i to, jak poprzednie rządy traktowały przez lata kobiece tematy, i to, że wciąż o naszych sprawach decydują wyłącznie faceci, nie widzę jakiegokolwiek rozwiązania. Widzę za to sejmową zamrażarkę. Może tak się też zdarzyć, że decydenci głęboko do szuflad schowają swoje bardzo ważne czerwone pieczątki. Też czułam, że ten gagatek w polityce, to nic dobrego, mimo, że miałam jedną chwilkę małej nadziei, do czego się przyznaję. Ale było minęło. Ten typ już mnie nie interesuje. Ciekawi mnie tylko ile procent poparcia straci na tym "potknięciu".
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń
  3. Cieszy mnie ,że gardzi Pani klauzula sumienia. W związku z tym poproszę Panią o przysługę. Nie podoba mi się pewien facet w moim otoczeniu. Chcę by Pani go zabiła bo mi on bardzo przeszkadza.Rozumiem ,że nic nie stanie na przeszkodzie by mi Pani pomogła. Cieszę się ,że kogoś takiego znalazłam. Rozumiem ,że nie będzie Pani kwestionowała również decyzji innych ,którzy poproszą o zabicie Pani z jakiś względów. Piękny będzie świat bez zasad, bez klauzuli sumienia, piękny. NKloszard. Nie mieszajmy w to lekarzy -mordujmy się same.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowna Pani NKloszard, nie będę się tłumaczyć ze swoich przekonań, ponieważ co miałam napisać i przekazać, napisałam i przekazałam nie tylko w powyższym tekście, ale i w innych. Powiem tylko, że moje przekonania nie mają nic wspólnego z tym, o czym Pani wyżej pisze. Nie możemy nie mieszać lekarzy do tematu aborcji, ponieważ są z racji wykonywanego zawodu już wmieszani. Składali przysięgę, która powinna ich obligować do tego, co w tej przysiędze zawarto. Zaczynając studia medyczne, każdy z nich wie, na co się pisze. A swoje przekonania, tak lekarz ze swoją klauzulą sumienia , jak i polityk ze swoją wiarą katolicką, powinni się mocno zastanowić co do zmiany zawodu.
      Pozdrawiam... życząc wszystkiego dobrego z okazji Dnia Kobiet...

      Usuń
    2. Słusznie Pani zauważyła ,że lekarze są "wmieszani " do tematu aborcji.Przyrzeczenie Lekarskie obowiązujące absolwentów kierunku lekarskiego oraz lekarsko-dentystycznego uczelni medycznych w Polsce brzmi następująco:

      Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:

      obowiązki te sumiennie spełniać,
      służyć zdrowiu i życiu ludzkiemu,
      według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnej różnic, takich jak rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek,
      nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po śmierci chorego,
      strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych,
      stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić.

      Przyrzeczenie Lekarskie jest częścią Kodeksu Etyki Lekarskiej i nawiązuje treścią do Przysięgi Hipokratesa oraz do Deklaracji genewskiej przyjętej w 1948 roku.
      W Oryginalnym przyrzeczeniu Hipokratesa jest zapisane :"Oryginalna Przysięga Hipokratesa mówiła o tym, że lekarz zobowiązuje się świadczyć pomoc bez konieczności zapłaty i pisemnej umowy, zaś swą wiedzą i umiejętnościami będzie starał się pomagać, nigdy szkodzić pacjentom. Starożytna Przysięga Hipokratesa mówiła także, że lekarz zobowiązuje się nie podać nikomu, nawet na jego wyraźne żądanie, śmiercionośnej trucizny ani środka na poronienie. Tekst Przysięgi Hipokratesa zobowiązywał także lekarza do zachowania tajemnicy lekarskiej.
      Nie ma tam mowy o mordowaniu ludzi a juz szczególnie nie ma obowiązku mordowania ludzi tak promowanego przy okazji aborcji. Zagłębiając się dalej w medycynę, Człowiek jest człowiekiem od pierwszej sekundy swego istnienia i poglądy na ten temat nie mają żadnego znaczenia bo to jest wiedza wypierana przez zwolenników mordowania tych, którzy mają problem z obroną swoich praw.

      Usuń
    3. Dziękuję Pani za przypomnienie powyższych słów. Zawsze powinny przyświecać słusznej sprawie i przypominać jakim honorem jest wykonywanie zawodu lekarza. Od siebie dodam tylko jedną sentencję - "Primum non nocere" - jako główne przesłanie przysięgi, a jednocześnie jedną z naczelnych zasad etycznych w medycynie, nawiązującej do moralności. Gdyby zapytać medyków, co znaczą dla nich powyższe słowa, pewnie każdy odpowiedziałby zgodnie ze swoim sumieniem, swoimi przekonaniami i każdy z nich odpowiednio swoją odpowiedź by zinterpretował. Wszystko zależy od tego, jak kto widzi siebie samego w roli lekarza i jak traktuje powyższe słowa. U nas jest niedobry zwyczaj interpretowania wszystkiego po swojemu jak leci. Nawet przepisy Prawa. A przecież wystarczy kierować się niczym więcej jak Primum non nocere. Będziemy (ludzkość) w wiecznym konflikcie, ponieważ do Prawa świeckiego wtrąca się ze swoimi racjami kościół katolicki, głoszący, że przytoczę Pani zdanie - "Człowiek jest człowiekiem od pierwszej sekundy swego istnienia (...)". A ponieważ współcześnie w to zagadnienie wtrąca się również Filozofia medycyny, wychodzi z tego jeden wielki misz masz. Każdy ma swoją rację i od niej nie odstępuje. I w tym jest kłopot. W takim razie jakby zakładnikiem tej sytuacji zawsze jest pacjent zdany na "opiekę" lekarza stojącego w prawnym i ideologicznym rozkroku. A przecież chodzi o to, by być dobrym człowiekiem i dobrym lekarzem. W tej kolejności. Chodzi też o to, by wiedzieć, jaką podjąć decyzję - ratować życie nienarodzonego czy życie matki. Czuję się za mała, by podejmować rozmowę na tak szeroki temat, ponieważ Etyka jest bardzo rozległą dziedziną. Posiada w sobie wiele modeli i jest miejscami tak specyficzna, że zwykłemu zjadaczowi chleba nie da się tego przeskoczyć. A ponieważ jak inne dziedziny rozwija się wraz z cywilizacją, dla niejednego rozmówcy stanowi wyzwanie. Ważne jest, chyba nawet najważniejsze, by w tej zawierusze nie zapominać o tym, czym w ogóle jest e t o s zawodu zaufania publicznego. No i nie należy zapominać faktu, że słowa przysięgi były wielokrotnie zmieniane, dopasowywane do aktualnych potrzeb w danej rzeczywistości. I w zależności, kto ma na teraz silniejszą pozycję, kościół, polityka czy Prawo świeckie, obowiązuje prawo tego silniejszego. Doprawdy, nikt nie mógł uczynić człowiekowi większej krzywdy, niż on sam sobie.
      Pozdrawiam w sobotnie przedpołudnie...

      Usuń
  4. Polonko, pięknie napisałaś i mądrze, bo to nie tylko laurka na cześć kobiet, ale i manifest w obronie naszych praw.
    Kiedyś, bardzo mądry ginekolog powiedział, że jeśli klauzula sumienia nie pozwala lekarzowi leczyć ludzi, to powinien zmienić zawód. O nasze sumienia zatroszczymy się same.
    Jakoś nie słyszałam o ustawach, które zabraniałyby mężczyznom używać viagry , a to tez szkodzi zdrowiu.
    Wszystkim zwolennikom całkowitego zakazu aborcji poradziłabym wziąć na wychowanie dziecko z ciężkim upośledzeniem rozwojowym, wymagające całodobowej opieki.
    Wszystkiego pięknego, nie tylko w Dniu Kobiet!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jotko... dziękuję bardzo. Myślę, że każda okazja jest dobra, by upominać się o swoje. Tyle już się powiedziało, napisało i wręcz wykrzyczało, a jednak kobiety mają wciąż pod górkę. W dzisiejszym wystąpieniu Donald Tusk zapowiedział zmiany, co do bezpieczeństwa kobiet. Każdy szpital, który odmówi wykonania zasadnej aborcji, będzie miał natychmiast przerywaną współpracę z NFZ, a lekarz który odmówił, będzie rozliczany za to sądownie. Małymi kroczkami, ale posuwamy się do przodu. Mówi się wszędzie, że ważne sprawy rodzą się w bólach, i że z tego bólu coś potem dobrego wynika. Ja mówię, że kobiety za długo czekają, za długo cierpią i za dużo już poświęciły, łącznie wiele żyć, a jednak faceci nie zrozumieli do tej pory, jakie to dla nas ważne sprawy. Bawią się w politykę za grube pieniądze, a kobiety, które na nich głosują, nic z tego nie mają. Dzisiaj sama sobie powiedziałam, że uwierzę dopiero wtedy, gdy zobaczę podpisaną ustawę. Stanie się to niestety dopiero po odejściu Dudy, kolejnego fana sukienkowych.
      Pozdrawiam Cię serdecznie Jotko... miłego dnia...

      Usuń
  5. Podpisuję się pod Twoimi słowami, kochana.
    Pięknie to napisałaś i w bardzo trafne słowa ujęłaś.
    Ja i tak - mimo wszystko - ogromnie się cieszę, że urodziłam się kobietą.
    Bardzo mocno utożsamiam się ze swoją płcią i jest mi z nią dobrze.
    Czego wszystkim kobietom - w związku z dzisiejszym świętem - życzę z całego serca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Pani Ogrodowo... dziękuję. Dziękuję również za życzenia. Mam tak samo, lubię być kobietą i lubię to podkreślać.
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń
  6. Women have indeed made significant strides in various aspects of life, but there are still many challenges and inequalities that persist. The portrayal of women as both admired and controlled, praised and confined, resonates deeply with the ongoing struggle for women's rights and agency.

    I shared an inspiring post, I invite you to read: https://www.melodyjacob.com/2024/03/my-womens-day-hero-is-my-mom-what-to-wear-on-womens-day.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. It's true, Dear Melody, "progress is visible in various aspects of life", civilization is rushing forward, and the main and most important issues for women are still at a standstill. Humanity's achievements in other areas are great and adequate to reality, what about women's issues? We see for ourselves. It's a shame for our nation. Because it is we, humanity, who invoke humanitarianism, we are the ones who bring to life powerful slogans, but so what? As another century passes and women are still standing up for themselves. Yes, there is still much to do, a lot.
      Best regards... and thank you for sharing the text...

      Usuń
  7. Równość, sprawiedliwość, szacunek, noszenie na rękach przez panów . Oczywiste przywileje w pracy wynikające z tego ,że jesteśmy kobietami, matkami ale ,że chcemy czegoś co dali nam Hitler, Stalin, Lenin, Macron, traktowania jak przedmioty, narzedzia spełnienia seksualnego dostępne zawsze i wszędzie , nie rozumiem. Agnieszka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne słowa! "Nasz portret" to nie tylko poezja, to hymn dla wszystkich kobiet, które wiodą walkę o swoje prawa i godność na całym świecie. Jest to hołd dla siły, determinacji i niezależności każdej z nas. Każde przeczytanie tych wierszy czy wysłuchanie piosenki to inspiracja do dalszej walki i przypomnienie, że nasza wartość jest nie do przecenienia. Dziękujemy za podzielenie się tym pięknym tekstem i historią jego powstania. Niech nasz portret będzie obrazem naszej suwerenności i wolności decydowania o własnym życiu. Dziękujemy za te słowa! 🌹💪

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również dziękuję. Dziękuję za wizytę Państwa na moim blogu i podzielenie się swoimi przemyśleniami. Tak, to prawda, "nasza wartość jest nie do przecenienia", i zawsze należy o tym pamiętać. Powinni pamiętać o tym szczególnie mężczyźni, którzy tak ochoczo zabierają głos w naszych sprawach. I powtórzę, decydowanie o sobie należy się każdemu człowiekowi, KOBIETY nie są tu wyjątkiem. Bo KOBIETA TO TEŻ CZŁOWIEK!
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń