S E N I O R Z Y - grupa szczególnej troski

"Polityka jest roztropną troską o dobro wspólne" wyczytałam. Jak to się ma do szarej seniorskiej rzeczywistości? Czy rzeczywiście absolutnie wszyscy seniorzy W Polsce, odczuwają w jednakowy sposób tę państwową troskę? Jednakowy, czyli od strony prawnej i socjalnej, sprawiedliwy i przepełniony należytym szacunkiem? Niestety nie pamiętam, by kiedykolwiek polscy seniorzy, przez kolejne polskie rządy, byli traktowani poważnie. Teraz też nie jest lepiej, mimo politycznych ciągot aktualnej władzy, do chwalenia się wyłącznie samymi sukcesami na tym polu. 

Tylko pozazdrościć dobrego samopoczucia tymże bezwstydnikom. Słowami rzucają jak z rękawa, na łapu capu. Hojni są, ale tylko w słowach. Według nich nikt z seniorów dzisiaj nie ma powodu do narzekania, mówią, i że się ani jeden z nich nawet nie zająknie, to o czymś świadczy, prawda? Świadczy tylko, że dobrze wytrenowali swój polityczny język. Ochłapami rzucanymi z "pańskiego" stołu usiłują bałamutnie zaklinać rzeczywistość na naszych oczach, z którą to rzeczywistością mijają się o całe lata świetlne. Swoją bezduszną postawą czynią zamach na seniorską inteligencję. 

Myślą, że jak stary to nic nie rozumie, że nie zna się na polityce, że nie potrafi upominać się o swoje, że nie zauważy tego, jakie miliony politycy aktualnej władzy rozdzielają między siebie. Senior stary to i głupi, tak? Nic z tych rzeczy panowie. Senior ma oczy i uszy. Senior do tego potrafi liczyć i wie, że absolutnie nie może liczyć na państwową troskę, która jest bardziej wirtualna niż realna. Senior dzisiaj, tak jak dawniej, musi liczyć tylko na siebie. A to nic nowego. Zaliczył po prostu kolejne rządowe obiecanki-cacanki. Te 13. i 14. to żadna pomoc. To jest jakże okrutne żartowanie sobie ze starych ludzi.

Bowiem senior dzisiaj boi się zimy, bo nie ma wystarczającej ilości węgla. Polski senior boi się drożyzny, bo mimo zastrzyków gotówki, wciąż brakuje mu do pierwszego. Musi wybierać, lekarstwa czy węgiel, jedzenie na które ma ochotę czy coś najtańszego, byle zapełnić lodówkę. Każdego dnia znakomita większość seniorów zadaje sobie pytanie - na co dzisiaj mogę sobie pozwolić? To dopiero żart, co? Wybór nie jest łatwy. Wybór, przed jakim staje senior w dobie XXI wieku, zakrawa o ten żart właśnie, absurd, o pomstę do nieba. Jakiego słowa bym tu jeszcze nie użyła, pasowałoby. 

Polscy seniorzy zawsze potrzebowali wsparcia. Jednak teraz, gdy inflacja i drożyzna rozszalały się na maksa, gdy wybitnie Im dokuczają, potrzebują tego wsparcia na cito, ponieważ zbyt narażeni są na skutki błędnych decyzji rządzących. Polscy seniorzy to grupa społeczna szczególnie narażona na skutki inflacji, które niezwykle boleśnie uderzają w Ich i tak już szczupłe (emerytalne i rentowe) dochody. Co dla nikogo nie jest tajemnicą.  Wybór - leki czy żywność, to Ich codzienność. Dane są bezlitosne i załamująco prawdziwe. 

Wynika z nich następujący fakt:

- "wydatki na leki obciążają budżet domowy prawie 95% starszych osób, a blisko 80% z badanych zdarzyło się nie wykupić recepty ze względu na cenę".

OECD - międzynarodowa organizacja o profilu ekonomicznym wręcz krzyczy - "co trzeci Polak nie przeżyłby nawet miesiąca na swoich oszczędnościach". Natomiast Business Insider powołując się na raport OECD informuje, że "wielu Polaków żyje praktycznie bez oszczędności. Ponadto nie jesteśmy gotowi na kryzys". Bardziej szczegółowe dane donoszą, że faktycznie, temat jest "dużo bardziej skomplikowany". Zatem pytanie - jakie muszą być zarobki, jakie muszą być emerytury, by w Polsce w ogóle mieć jakiekolwiek oszczędności?

Skoro co trzeci Polak ledwo daje radę, co na to ma powiedzieć polski emeryt?

Obawy osób starszych o własną przyszłość są jak najbardziej zasadne. Niektórzy z Nich wydają krocie na leki, co znacznie obciąża domowe budżety, a co z kolei ma wpływ na ich poziom życia. To duży problem. To bardzo duży problem. Tym bardziej, że z powodu takich a nie innych decyzji rządzących, nakierowanych raczej na hurra optymizm, zanosi się na dłuższy okres inflacyjny. To wszystko przenosi się na życie seniorów, którzy idąc na wizytę do lekarza, muszą mu się przyznać że nie biorą leków, bo ich nie wykupili, bo nie mieli za co, bo... bo... bo... . Prawda jest taka, że dzisiaj wielu seniorów nie stać na lekarstwa. To tragedia. Do tego właśnie  doszło.

Dla wielu seniorów, tych z wieloma chorobami, to bardzo niebezpieczna sytuacja, ponieważ przerwane leczenie grozi pogorszeniem się stanu zdrowia, albo jeszcze czymś gorszym. Wiadomo czym. I grzmią o tym sami lekarze. W przypadku wielu chorób, brak leków w najlepszym przypadku doprowadza do hospitalizacji, a koszty tego ponoszą i państwo i rodziny osób starszych. W Polsce od kilku lat działa program pt. „Leki 75+”, czyli osoby po 75 roku życia mają darmowe leki. Chory senior umawia wizytę u lekarza rodzinnego, ten wystawia pacjentowi receptę na leki. Niby normalka. 

"Jeżeli leki znajdują się na wykazie bezpłatnych leków znajdujących się w programie, lekarz dopisuje na recepcie literę „S” w polu uprawnień dodatkowych. Na podstawie tego oznaczenia i peselu pacjent odbiera leki od farmaceuty bez dodatkowych opłat".

Podobno powyższy program odniósł nawet spory sukces. "W ciągu kilku lat działania zmniejszył o ponad 500 mln wydatki na leki u seniorów 75+". No coś takiego? Wierzyć się nie chce. Ale znając życie wiemy, że zawsze jest jakieś ...ale. Tym >ale< jest fakt, że "osób powyżej 60 roku życia jest już w naszym kraju prawie 10 mln, a tych powyżej 75 – około 3,5 mln. Oznacza to, że blisko 2/3 seniorów otrzymuje zdecydowanie za małe wsparcie od państwa, biorąc pod uwagę obecną sytuację". No i wyszło szydło. Co na to rząd? Co na to ci wszyscy wyszczekani politycy? Cisza.

Czy aby nie powinni dopilnować rozszerzenia istniejących programów we właściwych kierunkach? Czy nie powinni stworzyć nowych, uzupełniających kompetencje tych już działających, bo jak przegapią, a co gorsza zlekceważą temat, to tylko się to na nich zemści? Może program Leki 75+ powinien dotyczyć już seniorów od 60+? Może zamiast ograniczać się tylko do usuwania leków z Aptek i z list, powinno się jednak je raz na zawsze porządnie zrefundować? Dobrych rozwiązań na pewno jest przynajmniej kilka. Czemu się tym nie zająć? Jak napisałam wyżej, potrzeba jest. Czy rząd znajdzie czas, ochotę i pieniądze?

Uważam, że polski rząd, a raczej partia aktualnie rządząca, żadnej łaski seniorom nie robi. Wszak miedzy innymi chodzi o wyborców, którzy licznie raz na cztery lata odwiedzają punkty wyborcze i każdy z Nich, jednym krzyżykiem zapewniają rządowi trwanie u władzy. To nic innego jak UMOWA między władzą i społeczeństwem, z której to umowy ZAWSZE należy się wywiązać. Jest ku temu odpowiednia chwila. Proszę się TERAZ zrewanżować, szybko i bez zbędnego gadania, ponieważ sytuacja finansowa polskich seniorów, z dnia na dzień dramatycznie się pogarsza. To nie jest żart.

CO WYNIKA  Z  TEGO,  ŻE  SENIOR MA  RECEPTĘ?  NIC,  SKORO  NIE MOŻE  JEJ  WYKUPIĆ !!!

Pracuje człowiek zawodowo 40 a nawet i 50 lat, wiele poświęca dla pracy, między innymi swoje zdrowie. Na jesieni życia, chyba COŚ mu się należy?


Rysunki/obrazy: *f.fosa.pl *cis.pl *medonet.pl  

22 komentarze:

  1. Smarkacze mają chociaż 500 plus. Seniorzy leki 75 plus. Tylko ja będąc w średnim wieku nie mam kompletnie nic. Płać tylko naiwny frajerze podatki a państwo da je innym. Bo oni uprzywilejowani tylko dlatego ze są młodsi lub starsi. Też chciałbym dostać choć drobiazg. jako uczciwy podatnik. I chyba już tego nie dożyję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ho... ho... zatem trzeba i Ciebie dopisać do listy, której końca nie widać. Jak widzisz, póki co, Tobie jeszcze nic się nie należy, masz dalej pracować, a może COŚ sobie wypracujesz. Płacz i płać podatki, to patriotyczny gest mile przez państwo widziany. :)

      Usuń
  2. Nie tylko emeryci wydają na lekarstwa. Ja też od kilku lat mam stałe leki które będę brał do końca życia. I mną się nikt z władzy nie przejmuje że drogo kosztują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Wielu Polaków w różnym wieku potrzebuje regularnie lekarstw, bez nich mają kłopoty ze zdrowiem. Według jakiego kryterium zapadają decyzje na ten temat, nie wiem. Chyba nikt z nas nie wie. Tak już jest i niestety, musimy to zaakceptować. Wiem, że to do bani. Cóż więcej mogę powiedzieć. :)

      Usuń
  3. Ja i tak jestem w lepszej sytuacji. Jak ktoś ma te1500 zł renty to ma problem żeby przeżyć. Ale juz obiecują przed wyborami 15 emeryturę. To się musi skończyć jak w Grecji. Czarno widzę przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, też mi się to nie podoba. Bo ile można jeszcze DAWAĆ? Dają i dają, obiecują i obiecują, myślą że państwowa kasa jest z gumy. Tez czarno to widzę. I wiesz, może kryterium jest właśnie taka a nie inna emerytura. :)

      Usuń
  4. Nic się nie uczymy na błędach innych krajów. Podobno w Hiszpanii już brakuje pieniędzy na wypłatę emerytur i rząd kombinuje. Holandia też nie mądrzejsza. Sprawy idą w złym kierunku nie tylko w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Hiszpanii i Holandii nie słyszałam. Ale słyszałam coś o Czechach, podobno mają sposób na inflację. Ciekawe, nie? Faktem jednak jest, że my zawsze reagujemy na coś z wielkim opóźnieniem. Albo wcale. :)

      Usuń
  5. Nie lubię lewackiej ideologii ale w jednym mają rację. Prawica zawsze zostawia kraj w złym stanie. Wystarczy sobie przypomnieć stan finansów po rządach AWS. A dziś Buzek autorytet w mediach. Honoru i wstydu nie ma facet. Myśli że obywatele mają sklerozę i zapomnieli do czego doprowadził gdy był premierem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minęłam się z Tobą. Bo Prawica, szczególnie ta skrajna, dobra jest tylko, gdy skupia się na sobie, a nie na państwowych i społecznych sprawach. W ogóle to zauważ, że każdy następny polski rząd, jakby zaczyna od nowa. Zamiata po poprzednikach wszystko co niewygodne i nie prowadzi kontynuacji spraw ważnych. Tak jak napisałeś, My się niczego nie nauczyliśmy, nie wyciągamy też wniosków. jakby to było coś obrzydliwego. Zamiast tego papugujemy tylko złe, skompromitowane i niesprawdzone przykłady. Aaa... i jeszcze porażki obracamy w sukcesy. To wyjątkowa domena PiSu. :)

      Usuń
  6. Polskim emerytom nie jest łatwo. Nie dość że drożyzna to mają pod górkę, ponieważ nie mają pojęcia odnośnie techniki. Wnuki nie mają dla nich czasu, biegają od insragrama, fb po tik toka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, z wielu powodów seniorzy mają pod górkę. Między innymi i z tego, o którym wspominasz. Samo życie.
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń
  7. Smutna to prawda. Bardzo dla mnie smutna. Tak się niestety składa, że los mnie nie oszczędził. Muszę korzystać z wizyt w prywatnych gabinetach panów doktorów, bo państwowa służba zdrowia pokpiła moje dolegliwości i ponoszę teraz skutki ich leczenia. Będą mi towarzyszyć do końca życia. Nie należą mi się więc skierowania na badania, które teraz są bardzo drogie. Wczoraj usłyszałam od lekarza rodzinnego, by pójść do specjalistycznej poradni na NFZ i tam dostanę skierowanie na badania. Tutaj mi się nie należą. Ja się pytam po co skoro nie potrafili postawić trafnej diagnozy? i tak za badania trzeba będzie dużo zapłacić, za wizyty prywatne u trzech specjalistów również. Po cóż mi ta nędzna 13, 14 skoro płaciłam ZUS przez 40lat? Niestety nie wystarczy, a o lekach nie wspomnę. Córka mieszka we Francji i pracuje z seniorami. Mam porównanie jak żyją seniorzy w innych krajach. Niestety za późno na emigrację. "Smutno mi Boże" , że to powiedziałam, ale od wczoraj, kiedy potraktowano mnie z buta mam ogromny żal. Pozdrawiam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Blogchwilo, właśnie o tym piszę, że niby rządy dbają o seniorów, a ostatecznie okazuje się, że to jedna wielka LIPA. Te 13. i 14. to taka zapchaj dziura i udawanie, że się o nas dba i pamięta. To tylko polityczna zagrywa rujnująca kasę Państwa. Nikt tu nie jest wygrany, ani Państwo ani senior. Seniorzy w Polsce pozostawieni są sami sobie, co jest karygodne. Wiesz, czasami mam poczucie odrzucenia, porzucenia, odstawienia nas na boczny tor. Na zasadzie - Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść. Czy nie tak właśnie JEST? Trzymam bardzo mocno kciuki za Twoje zdrowie.
      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie...

      Usuń
  8. Niestety, testuję to teraz na sobie, co z tego, że mam skierowania, skoro nigdzie nie mogę się zapisać, bo nie ma terminów, a na wyniki badań czeka się tygodniami...gdy dostane się w końcu do specjalisty to leczy mnie na 1 chorobę, ba na drugą już nie może, takie procedury. Ech, tylko modlić się o zdrowie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, najlepiej nie chorować. Opisałaś szarą rzeczywistość, o której politycy nie mają bladego pojęcia. Albo nie chcą wiedzieć z czym na co dzień boryka się polski senior. A do tego jeszcze ta... bezsilność. To straszne, że modlitwa ma pomóc żyć. Nie ogarniam tego.
      Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie Jotko... i za Ciebie trzymam kciuki...

      Usuń
    2. Dziękuję i wiesz, moje dolegliwości, to stara sprawa i nie bardzo w tej chwili doskwiera, ale wyobrażam sobie kogoś naprawdę chorego, o kulach! w dodatku za parking przed naszym szpitalem trzeba płacić, a przychodnie specjalistyczne w szpitalu właśnie...
      jotka

      Usuń
    3. Że to Twoje stare sprawy to nieważne, ważne jest że wciąż musisz borykać się ze zdrowiem tak, byś mogła w miarę spokojnie żyć. Gdy coś Cię kiedyś dopada i jest to poważne, ciągnie się potem latami. Wciąż potrzebujesz lekarstw i konsultacji lekarza, co wiąże się z pobocznymi kłopotami. I rzeczywiście, wokół nas są seniorzy, którzy mają bardzo ciężko z powodu chorób i dolegliwości. mam sąsiadkę, której pomagam. Wiem co znaczy nie móc samej radzić sobie na co dzień. W mieszkaniu jest jak w więzieniu. Nie za bardzo może wyjść. Masakra.
      Pozdrawiam Jotko i miłego dnia...
      PS - wiesz, jak mam jakiś kłopot, to zawsze sobie powtarzam, że są obok mnie inni, którzy mają gorzej ode mnie...

      Usuń
  9. Rząd to o nikogo chyba nie dba. Nie jestem jeszcze emerytem a też muszę się leczyć prywatnie. W grudniu znowu idę do lekarza i kolejne 250 zł za wizytę poleci. Po jakie licho płacę składki zdrowotne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Przypomniałeś bardzo ważną rzecz. Płacimy ZUS a quano z tego mamy. Też jak pracowałam chodziłam i teraz na emeryturze chodzę prywatnie do lekarza z bardzo wielu ważnych powodów. Płaczę i płacę. Jak wielu Polaków. I żeby było śmiesznie płacisz jeszcze podatki od tych samych rzeczy. :)

      Usuń
  10. Grupą specjalnej troski powinni być przede wszystkim ci, którzy tej troski potrzebują. A więc najmłodsi /takze ci nie narodzeni/. najstarsi, chorzy i niepełnosprawni. Z moich obserwacji wynika że grupą szczególnej troski są ci u władzy.... bo oni mają wszystko, włącznie z dużymi pieniędzmi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce oficjalnie grupami specjalnej troski są nienarodzeni, co jest ukłonem tej władzy w stronę kościoła, są dzieci i seniorzy. Chorzy, niepełnosprawni (w tym dzieci i dorośli) i na przykład niezaradni życiowo, bo i tacy są, mają radzić sobie sami. Tyle pogardy, lekceważenia i ignorancji, ile pokazała ta władza dla chorych i niepełnosprawnych, przekroczyła już dawno wszelkie czerwone granice. A że ta władza ma wszystko, to wina Polaków, że dokonują już od dwóch kadencji takich, a nie innych wyborów. Taka prawda, że aż boli. Że tego nie widzą? No cóż... jakie społeczeństwo, taka władza.
      Pozdrawiam serdecznie Stokrotko...

      Usuń