Jednak bez mądrych książek i ich wiedzy, ale z życia, wiemy, że są wśród nas takie osoby, które zajadają Stres. Szybko biegną do lodówki, otwierają drzwi i... szeroko otwierają oczy... co by tu zjeść? Ta myśl - co by tu zjeść- na dłuższą chwilę odrywa nas od problemów. Im dłużej tak stoimy w tych drzwiach, tym dłużej nie myślimy o kłopotach. Zapominamy, że z ich powodu mamy doła. W końcu wybieramy coś dobrego, wracamy np. na fotel/kanapę i delektujemy się smakołykiem. Też jak najdłużej, oczywiście. Gdy smakołyk się skończy, bierzemy dokładkę. I trwaj chwilo, trwaj!
Jestem tylko JA i moja kochana przekąska. Ha... dobrze wszyscy wiemy, bardzo dobrze, że poprzez takie zachowanie sami siebie oszukujemy. No cóż, Psychologia szybciutko by nam odpowiedziała, dlaczego właśnie tak się zachowujemy, a nie inaczej. Zaraz by nas zaszufladkowała pod odpowiednią definicję. OK! Niech sobie szufladkuje! Ale nie nas. MY dobrze już wiemy, że zajadanie stresu, to niekoniecznie dobry pomysł. Że to żadne rozwiązanie. Wiemy też, że oprócz psychologa, mamy również do swojej dyspozycji pomoc dietetyka klinicznego. Kogoś, kto wspaniale nam doradzi, jak należy odżywiać się w stresie.
Dietetyk kliniczny doradzi, jak wpłynąć na naszą fizjologię, która pod wpływem stresu ulega znacznym zmianom. Doradzi, co możemy zrobić, by przywołać do porządku nasz organizm. Wskaże skutki reakcji naszego organizmu na długotrwały tzw. stres biologiczny, które to skutki mogą być wywoływane poprzez stresory - psychologiczne, fizjologiczne czy fizyczne. Dietetyk uzupełni naszą wiedzę, pokazując, jakim to systemem "połączonych naczyń" jest nasze ciało, które na STRES odpowiada zwiększoną reakcją na ból, np. w różnych częściach ciała, na zaburzenia odżywiania czy na obniżony nastrój.
"Stres powoduje serię reakcji hormonalnych i bioenzymatycznych w ciele"
Pamiętajmy, że z upływem lat również układ odpornościowy człowieka starzeje się. Dlatego m.in. osoby starsze inaczej niż wcześniej reagują na szczepionki, ich układ immunologiczny jest jakby "mniej elastyczny". Zatem tym bardziej powinny dbać o zmniejszenie, szczególnie tego przewlekłego stresu. Jak? Choćby poprzez prawidłowe odżywianie się i zmianę stylu życia. Wiem wiem, wszędzie gadają, by zmienić dietę i styl życia. Jakby to była jedyna i uniwersalna recepta na to życie. Niestety, dużo w tym prawdy. Wiele osób już się o tym przekonało. Na tyle, by skutecznie kontrolować się pod każdym zdrowotnym względem. Każdym.
1. Stres może doprowadzić do większej podatności na choroby.
2. Mniejsza podatność na choroby może być przejściowa.
3. Zależy to od rodzaju oddziałujących na organizm hormonów.
4. Adrenalina potrafi trzymać organizm na wysokich obrotach, ale w tym samym czasie może również zmniejszyć jego odporność.
Efektem powyższego może być choroba, która dopadnie nas np. po ustąpieniu największego stresora, cokolwiek nim będzie - rozwód czy zwolnienie z pracy. Choroba dopadnie nas wtedy np. podczas urlopu, podczas weekendu, lub w innych nieoczekiwanych okolicznościach. Znamy przecież takie sytuacje z własnego przykładu, prawda? Chorujemy zawsze w nieodpowiednim czasie. Chorujemy właściwie na własne życzenie, lekceważąc rady i zasady, bo nie przywiązujemy wagi i nie szanujemy własnego zdrowia i życia. A skoro tak, STRES z nami wygrywa.
Wiedz, że m.in. to stresuje twój organizm:
- nadmierna ilość godzin pracy
- brak odpoczynku, niespokojny sen (bezsenność)
- brak równowagi między pracą a odpoczynkiem
- przewlekłe pobudzanie się poprzez media społecznościowe, telefon
- chroniczny lub odpowiedni brak ruchu
- nadmierne, lub zbyt ciężkie treningi, szczególnie wieczorami
- brak kontaktu z naturą
- nieodpowiednia i przetworzona żywność
- słodycze, kolorowe napoje, różne smakowe wody
- alkohol
- brak regularnego nawadniania organizmu
- nieregularne posiłki (jedzenie w biegu)
- hałas
- pole elektromagnetyczne
- zakłócony rytm dobowy
- sztuczne światło, brak światła słonecznego
- smog
- kłopoty z alergią.
Gdy już wiemy na czym polega i gdzie tkwi problem, uruchamiamy rozwiązania.
Przy okazji dobrze jest wiedzieć, że z powodu stresu nasz organizm jakby "gubi" zapasy magnezu, który odpowiedzialny jest za kondycję naszej pobudliwości i nasilającej się nerwowości. Musimy wiedzieć, że "długotrwały stres ogranicza wchłanianie" magnezu, a jego braki, będące tego konsekwencją, zwiększają wydzielanie się adrenaliny. Z powodu stresu, sporo w organizmie się dzieje. Mają miejsca różne i liczne zależności. Wiedza tylko podstawowa o roli pierwiastków i minerałów, to niezwykle ważny krok do prowadzenia odpowiedniego (zdrowego) i świadomego trybu życia.
A więc poniżej szczypta tej wiedzy:
1. Magnez. Znacznie wpływa, czyli reguluje pobudliwość układu nerwowego. Jego rolą jest ograniczanie i zmniejszanie wydzielania hormonów. Znajdziesz go w zielonych roślinach (chlorofil), pestkach i kiełkach, kaszach, płatkach owsianych i brązowym ryżu. Polecane jest picie wody mineralnej ze sporą zawartością magnezu. To jeden z szybszych sposobów podniesienia poziomu pierwiastka.
2. Wapń. Jego niedobory z jednej strony zaburzają gospodarkę magnezową, z drugiej wpływają na nadwrażliwość układu nerwowego. Odpowiedni poziom wapnia w organizmie zagwarantujemy spożywając: nabiał, brokuły, orzechy, bób, fasolę, brukselkę, kapustę.
3. Witaminy z grupy B. Niemal wszystkie wpływają na układ nerwowy. Gdy zjadają nas nerwy, My zjadamy otręby, płatki owsiane, drożdże, razowe pieczywo, orzechy.
4. Cynk. Pomaga w pracy mózgu i całego układu nerwowego. Wzmacnia go i zmniejsza stres. Występuje w orzechach, serach, drożdżach, owocach morza, grzybach. Wiedz, że chrupiąc i gryząc, rozładowujesz napięcie. Tym samym Twoje mięśnie głowy wykonują ciężką pracę. Poprzez gryzienie rozluźniamy mięśnie twarzy, nie dochodzi do szczękościsku, likwidujemy napięcia i inne dolegliwości nerwowe.
5. Kwasy tłuszczowe omega-3. Ratują nasz układ nerwowy, uspokajają go, poprawiają pamięć i koncentrację. Stoją na straży nadmiaru emocji, których niestety codziennie doświadczamy. Głównymi źródłami kwasów omega-3 są tłuste ryby, wodorosty, siemię lniane, olej lniany, nasiona chia.
6. Dobre bakterie. Im lepiej się mają, tym zdrowsze mamy jelita, tym lepsze mamy samopoczucie. Dlatego dietetyka kliniczna poleca nam pro- i prebiotyki. Innymi słowy - kiszonki, fermentowane napoje mleczne i inne dobre bakterie.
7. Przeciwutleniacze. Stres to groźny dla nas przeciwnik, doprowadza do sporego spustoszenia w naszym organizmie, przyspiesza procesy starzenia, jest przyczyną wielu chorób. Zatem dobrze jest mieć przeciwutleniacze w codziennej diecie, ponieważ bronią przed niechcianymi skutkami stresu. Głównie występują w zielonych warzywach, owocach i orzechach! Im więcej kolorów na naszych talerzach, tym dla nas lepiej.
Wiele konkretnych i jakże praktycznych rad, będących skutecznym sposobem na stres, znaleźć można w wielu publikacjach. Znajdziemy tam odpowiedzi na nasze pytania, między innymi takie - Jak żyć bez uszczerbku na zdrowiu? Czyli co robić, by nauczyć się zachowywać życiową równowagę i w organizmie i w życiu? Wiele innych wskazówek, bezcennych dla naszego zdrowia, można samemu zdobywać poprzez regularne praktykowanie. Zachęcam całym sercem do tego.
c.d.n.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz