Sposoby na urodę naszych prababek

Trzeba Im to oddać, że potrafiły dbać o swoją urodę. Gdy tylko pojawiały się pierwsze oznaki starzenia, dawały radę naturalną sztuką kamuflażu. Ukrywanie niepożądanych defektów urody, sprytne podkreślanie jej atutów, było mistrzostwem świata. Potrafiły to robić, ponieważ same latami uczyły się od swoich prababek, a te od swoich. Przypomnę, że nasze pra-pra babcie nie miały do dyspozycji gotowych kremów i kosmetyków tak jak my dzisiaj.

Renesansowe damy na przykład wyskubywały włosy, by osiągnąć efekt wysokiego czoła. Barokowe ślicznotki stosowały biel ołowianą, bo wydawały się sobie piękniejsze i jakże modne. Gejsze to inna historia, to wręcz kultura. Chwaliły sobie maseczki i kremy ze słowiczych odchodów. Czego to kobiety nie zrobią. Niekiedy były gotowe (i są nadal) do stosowanie dziwnych, a nawet bardzo niebezpiecznych zabiegów, by osiągnąć ideał.


Wróćmy do prababek. W ich czasach nie wiedziano co to drogeria. Nie było również salonów piękności. Ich apteką był las, zioła hodowane w ogródku. Swoje kosmetyki prababki sporządzały z produktów które miały pod ręką. Ile musiały się nagłowić, by z warzyw, owoców, miodu, wosku pszczelego, mleka i jego przetworów, tworzyć na swoje potrzeby skomplikowane mikstury na urodę. Wręcz powstawały oddzielne jednorazowe przepisy np. na konkretną część twarzy. I udawało im się. 

Dowodem są stare zdjęcia, na których wyglądają pięknie, elegancko i ... świeżo. Ich jakże naturalny wygląd budzi zazdrość. Moją na pewno. Dzisiaj, znając zalety płodów ziemi, wiedząc jakie dla urody kobiet mają one znaczenie, przyznaję oczywistą rację, nasze Babcie i Ich Babcie, doskonale wiedziały co robiły. Ponieważ jak wszystkie kobiety, chciały się podobać. Trochę z osobistej próżności, z powodu dotrzymania kroku kanonom panującej wówczas mody, trochę z powodu wiecznego dążenia do ideału kobiecej urody.

Dzisiaj bardzo różnimy się z naszymi prababkami stylem i modą. Z upływem lat zmieniały się kobiece gusty, a zatem i moda. Uroda nadal ma ogromne znaczenie dla płci pięknej, ale nie tylko. Obecnie obowiązuje kult ciała umiejętnie lansowany niemal w każdej dziedzinie życia. Ten kult stał się obowiązkowy i swoim globalnym zasięgiem objął nawet mężczyzn. Dzisiaj niemal każdy chce modnie wyglądać. Poświęca na to czas i pieniądze.

Nie inaczej zachowywały się nasze pra-pra babki. Z tą różnicą, że robiły to domowymi sposobami. One miały SWOJE domowe zabiegi kosmetyczne. Nie wygląda, by skrywały je zazdrośnie. Przekazywały swoim córkom, a te swoim. Kilka tych tajemniczych patentów uchowało się do dzisiaj. 

Oto niektóre z nich: 

1. Okłady z pomidorów

Pomidory znane są z dużych ilości cennego likopenu (chroni przed wieloma chorobami), opóźniającego np. proces starzenia. Oprócz konsumowania pomidorów i ich przetworów, pokrojone  plasterki można nałożyć sobie na twarz. Po wyschnięciu takiego "okładu" zmywamy twarz tylko letnią wodą. Substancje zawarte w pomidorach wygładzają skórę i chronią przed poparzeniami słonecznymi.


2. Magiczna moc marchewki

Legenda - pewnego razu posadzono białą marchewkę między dużą i rozłożystą kapustą, która z tego powodu obraziła się, zaczęła więc bardzo niegrzecznie reagować. Wydawała brzydkie zapachy i krzyczała. Wrażliwa marchewka tak się zawstydziła, że oblała się pąsem. I tak już zostało. Spożywana w dużych ilościach, nadaje skórze pięknego i zdrowego koloru. Polecana szczególnie wątłym i bladym osobom. Marchew szczyci się naturalnym beta karotenem, dodaje cerze blasku i ujędrniająco wpływa na skórę.

3. Drożdże na problemy z cerą

Bogate w witaminy z grupy B mające dobroczynny wpływ na skórę - maseczka z drożdży była najskuteczniejszym wówczas sposobem na wypryski. Maseczkę ze świeżych drożdży i ciepłego mleka nakładały babki na twarz. Znalazły też sposób na przebarwienia, dodając do powyższej maseczki kilka kropel soku z cytryny. Zmywały ją potem ciepłą wodą.


4. Maślany krem pod oczy

Dobry na efekt ściągającej się skóry pod oczami. Dotyczyło pań, które miały nieco więcej niż 25 lat. W czasach, kiedy o kremach nikomu się nie śniło, używano masła. W życiu bym na to nie wpadła. W więc masło modne panie delikatnie nakładały pod oczy i na powieki. Pozbywały się dzięki temu niemiłego uczucia ściągniętej skóry. Natłuszczona skóra wokół oczu powodowała świeżość spojrzenia.

5. Pieprz, wynalazek na pąsowe usta

To był wówczas jeden z lepszych kosmetyków, dający natychmiastowy efekt. Wystarczyło, by delikwentka zjadła pomidora, ogórka lub inne warzywo grubo posypane solą i pieprzem. Usta stawały się pełniejsze, bardziej ukrwione i widoczne. Skutkiem ubocznym była zdrowa dawka wartości odżywczych.


6. Ocet spirytusowy na skórę głowy

Ten specyfik znany jest również dzisiaj. Płukanie głowy wodą z octem (2 łyżki) po umyciu, było sposobem na łupież. By się go całkowicie pozbyć, należało zabieg powtarzać kilkanaście razy.


7. Wisienka na torcie:

   - żółtko z piwem na     lśniące włosy

Znamy na pewno i sądzę, iż niejedna z Pań stosowała taki zabieg w młodości, prawda? Był polecany szczególnie osobom mającym problem z cienkimi, matowymi i łamliwymi włosami. Przepis - trzeba żółtko jaja zmieszać z trzema/czterema łyżkami piwa. Oczywiście ilość składników zależy od długości włosów. Taką „maseczkę” nakłada się i zostawia pod ręcznikiem jakieś 20 minut. Głowę zmywamy potem odpowiednim szamponem.

Sposobów na urodę było bardzo dużo. Pomysłowość kobiet nie znała granic. Mimo, że były bardzo zajęte prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci, nie zapominały o sobie. Znajdowały czas na urodę, a przecież ich doba miała tyle samo godzin. Jednak czas przemian zakłócił ich rytm życia. Z początkiem XX wieku, gdy do głosu doszedł przemysł, rozwijająca się kultura i obyczajowość , temat kobiecej urody nabrał innego wymiaru. 


Świat kobiet zmieniał się. Oprócz zajęć domowych, opieki nad dziećmi, doszedł obowiązek pracy. Zaczęło brakować im czasu. A dalej przecież chciały dbać o siebie. To sprawiło, że na rynku usług pokazały się drogerie i zakłady/salony kosmetyczne. Pokazały się poradniki i broszury traktujące o urodzie. Wszędzie były widoczne reklamy. Zamiast produkować domowym sposobem kosmetyki, kobiety zaczęły oddawać się w inne kosmetologicznie fachowe ręce. 

I tak potrzeba dokonała zmian. Kobiety zaczęły dbać o urodę innych kobiet. Wyjścia do salonów kosmetycznych, do zakładów fryzjerskich, wyjścia na manicure i pedicure stały się dzisiaj szarą rzeczywistością. Czymś zupełnie normalnym. Ciekawe, co powiedziałyby na to nasze prababki? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz