W c a l e mi ich nie ż a l

 Dziennikarz z krwi i kości nie popiera żadnej partii i żadnego rządu. Jego zadaniem jest uczciwe i rzetelne zgodne ze sztuką informowanie opinii publicznej, poszerzanie wiedzy, inicjowanie dyskusji i przedstawianie rzeczywistości jaką ona jest.

Do 2015 roku nie miałam takich "brudnych" myśli, jakie zaczęłam miewać odkąd władzę w Polsce przejęła partia PiS. Coraz częściej moją uwagę zaczęły przykuwać zdarzenia, wydarzenia i inne incydenty prowokowane przez publiczne osoby szczególnie ze świata mediów i będące ich udziałem. Trudno mi nazwać takie osoby dziennikarzami (mimo posiadanego wykształcenia), więc w ślad za ich krytykantami, określam takie osoby jako pracowników mediów publicznych. Owi pracownicy, po objęciu władzy przez PiS, niemal z marszu zaprzedali tej władzy swoje dusze w imię własnych interesów.

Wraz z upływem czasu i wraz z rosnącą bezkarnością ludzi Kaczyńskiego, jakiekolwiek bądź obejmowali oni stołki, rosła odwaga osobista, cywilna i polityczna tychże usłużnych medialnych pracowników. Z każdym dniem, i tak już szeroki repertuar w słownictwie, dalej poszerzał się niczym nie hamowany o kolejne inwektywy, padające pod adresem przeciwników ówczesnej władzy. Przeciwników nie tylko politycznych z pierwszego szeregu, ale i z innych środowisk, mających cokolwiek wspólnego z władzą, albo nie mających nic wspólnego. Podpadał niemal każdy, kto ośmielał się w taki czy inny sposób krytykować władzę. 

Wtedy taki ktoś przekonywał się na własnej skórze, jaką siłę miało każde słowo wypluwane przez pracowników TVPiS. Jeden przez drugiego prześcigał się w dziedzinie wymyślania epitetów i innych niewybrednych i obraźliwych słów, takich, by na stałe jak błoto przylgnęły do atakowanego. Często wymyślali też nieprawdziwe historie pod czyimś adresem tylko po to, by widzieć jak ten ktoś musi się publicznie tłumaczyć. Że wszelkie te zdarzenia i wydarzenia nie były najwyższego lotu, nie miało to znaczenia, i tak wybranej wiernej widowni bardzo się to wszystko podobało. A podobało się do tego stopnia, że wszelkie hamulce i granice z hukiem pękły. Po obu stronach.

Pracownicy TVPiS z nikim i z niczym się już nie liczyli. Mając dobrą oglądalność, czego dowodziły sondaże i specjalistyczne badania, dawali wiernej i wybranej widowni to, czego ta oczekiwała. Igrzyska. Pracownicy TVPiS czując nad sobą parasol ochronny władzy, swoim nieprofesjonalnym zachowaniem doprowadzili do zniszczenia instytucji mediów publicznych. W krótkim czasie ta placówka stała się "szczujnią" w pełnym tego słowa znaczeniu. W krótkim czasie dziennikarze z wykształcenia, stali się suto opłacanymi przez partię władzy i nagradzanymi najemnymi pracownikami/funkcjonariuszami. Stali się władcami słowa, którym szafowali jak i gdzie popadnie.

Przez osiem lat, dzięki źle pojmowanej lojalności, podorabiali się ogromnych majątków i zdobyli władzę, o jakiej to władzy wcześniej nie śnili. Że po drodze połamali sobie kręgosłupy moralne, że zmarnowali wcześniejszy dorobek zawodowy, że zniszczyli własne nazwiska i opinie o sobie samych, jakoś to do nich nie dociera. Zaślepieni sprzyjającą koniunkturą, nie pomyśleli, że kiedyś może się ona skończyć, a upadek może się okazać bardzo bolesny. I stało się. Nastała nowa władza, która zapowiedziała rozliczenia. Najbardziej nośne nazwiska wyniosły się z TVP i znalazły schronienie pod dachem TVRepublika, inne osoby ze strachu pouciekały jak szczury z tonącego okrętu.

Jeszcze inne siedzą cicho licząc, że nowa władza ich nie zauważy. Nikogo mi z nich nie żal. Ani jednej osoby mi nie żal. Od sprzątaczki po prezesa. Jeżeli ktoś się jeszcze tam uchował, zwolniłabym z wilczym biletem. Dlaczego jestem taka ostra? Z jednego powodu. Przez osiem lat każda z tych osób świadomie brała od poprzedniej władzy pieniądze za swoją pracę. Każda z tych osób doskonale wiedziała, dla kogo i z kim pracuje. Chociażby TO jest nie do obrony. Czy wśród tego grona był jednak ktoś porządny??? NIE! Gdyby był, od razu by odszedł z tego pisowskiego bagna. Skoro dalej pracował, to dla mnie nie jest porządnym człowiekiem. Tyle.

Skoro taki ktoś dalej pracował dla pisowskiego reżimu, nie jest porządnym człowiekiem (powtórzę). I nie obchodzi mnie, że tacy ludzie mają rodziny, że może mają kredyty do spłacenia i przyszłość do stracenia. Nie obchodzi mnie to. Bo za przeproszeniem, widziały gały za co pieniądze brały! I to niemałe pieniądze. Widziały gały, że tego rodzaju placówka, jaką stała się TVP, to nowotwór na żywej społecznej tkance. Nowotwór zatruwający całą przestrzeń jaką miał w swoim zasięgu po obu stronach małego ekranu. Winni są pseudopracownicy każdego szczebla i ich odbiorcy. Po równo. Nie rusza mnie, że ci pierwsi mają na utrzymaniu rodziny i kredyty do spłacenia.

Dobrze wiem, że większość z nich ma dzisiaj kłopoty z zatrudnieniem. Nie żal mi ich wcale, bo gdy jako pracownicy TVPiS potulnie i lojalnie chodzili na pasku władzy, z jej rozkazu wściekle atakowali opozycję z pogardliwymi uśmiechami na zadowolonych twarzach. Wszędzie i każdego dnia mówiono im, jak bardzo źle robią, że na dłuższą metę tak się nie da, że tak po ludzku po prostu nie wolno robić, że prędzej czy później karma wraca. Nie docierało. Nikt z nich nie słuchał i dalej robił swoje za coraz wyższe wynagrodzenia. Bardzo szybko zapomnieli jak to jest być uczciwym dziennikarzem. Bardzo szybko zapomnieli o rzetelności zawodowej. 

Zapomnieli, że kiedyś należeli do opiniotwórczego środowiska, z jakiegoś przecież powodu cieszącego się zaufaniem publicznym. Należeli, ale JUŻ nie należą. Choćby z tego powodu, że w latach 2015 - 2023, za przyzwoleniem PiS jakże gorliwie niszczyli życiorysy i kariery własnych kolegów dziennikarzy, bez powodu i z marszu wyrzucanych z pracy, i których los wtedy nikogo nie interesował, szczególnie oprawców, skupionych na swoich obrzydliwych karierach. A których to dziennikarzy zastępowali inni tępi propagandyści, robiący bez zastanowienia to co robili, wyłącznie dla kasy. Dobrych ludzi zastępowali źli, którym ścieżkę zawodową wytyczała pisowska kasa.

I gdy kończyła się już druga kadencja władzy PiS i zbliżały się wybory, gdy wróbelki ćwierkały, że możliwa jest przegrana PiS, nawet wtedy nie przestali czynić zła. Mimo wskazanej ostrożności, z uporem maniaka ci funkcjonariusze TVPiS kontynuowali swoją dotychczasową robotę, przedstawiając swoim zwyczajem wszystko na opak. Mało tego, jeszcze ostrzej wręcz systemowo, bez pardonu atakując i mieszając w głowach odbiorców. Właściwie, to niektórzy z nich robią to dalej w TVRepublika. Zamiast więc mówić o zaoraniu TVP, powinno się raczej JUŻ zaorać TVRepublika, a wszystkim bez wyjątku pracownikom tej stacji wręczyć bilet w jedną stronę.

Zasłużyli sobie na to, bo to z ich winy TVP przez 8 lat równała w dół wzorując się na wschodnich/sąsiednich dyktaturach. Odwrócenie tego zajmie trochę czasu wielu ludziom i wielu środowiskom. Będzie co robić. Nastała nowa władza, której absolutnie i obowiązkowo i z ograniczonym zaufaniem trzeba patrzeć na ręce. Tak jak się to od dawna robi przy każdej władzy. Nieważne, że to Tusk, Kosiniak-Kamysz, Hołownia i ich ministrowie są teraz u steru. Nie będą ani przez nas ani przez wolne media hołubieni tylko dlatego, że sami ich sobie wybraliśmy. Dla nich tym bardziej nie powinno być żadnej taryfy ulgowej.  

I dla porównania stawiam dwa pytania - 1. Czy ktokolwiek pamięta, jakie afery za pierwszych rządów PO-PSL czy Lewicy odkryła Wyborcza czy stacja TVN? 2. A czy ktokolwiek pamięta jakie afery odkryli bracia Karnowscy, Tomasz Sakiewicz ze swoim dworem, czy tak hołubieni przez TVPiS jej pracownicy? Warto się nad tym zastanowić. Różnica między dziennikarzami a pracownikami mediów polega na tym, że ci drudzy zostali absolutnie skorumpowani przez poprzednią władzę. Dlatego media powinny zostać z nich absolutnie wyczyszczone, a oni sami powinni zostać absolutnie rozliczeni. Dlatego nie obchodzi mnie, czy pisowskie media poradzą sobie na rynku bez zastrzyku rządowej gotówki.

Nie obchodzi mnie ich los po drastycznym cięciu kosztów. Tak, jak ich nie obchodził los zwalnianych przed laty dziennikarzy. Niech znikną z mojej przestrzeni, niech zejdą do podziemia, albo niech żebrzą o każdą złotówkę. Mają ponieść odpowiedzialność za to, że byli częścią pisowskiego "układu". Nie jakiegoś wymyślonego układu, ale prawdziwego, stworzonego własnoręcznie przez Kaczyńskiego i jego ludzi. Wiecie, aż dziw bierze, że ukradli nam wszystko co było do ukradzenia, a jednak nie zdołali tego utrzymać, mimo wpompowanych w to nie swoich miliardów, bo pochodzących przecież z naszych kieszeni.

Może i trzeba by było zamknąć cały ten medialny kram? Może. Przynajmniej ciężko zarabiane przez Polaków pieniądze nie byłyby tak roztrwaniane. TVP obecnie jest tylko podróbką, nieoszlifowanym kamieniem średniej jakości, ale w sumie lepsze to, niż poprzednia patologia. Różnicę widać gołym okiem. Wściekłość, nienawiść, pogarda i schematyczne wtłaczanie widzom do głów samych kłamstw bijących teraz z TVRepublika, contra spokój bijący z odbudowywanej i odmienianej TVP. 

Która z tych telewizji ma dzisiaj rację bytu? 


Obrazy: *Internet

8 komentarzy:

  1. Telewizja ,która popchnęła mnie do zaniechania oglądania wszelkich produkcji telewizyjnych to TVN. Jazda w dół poziomu nieustanna była nie dla mnie i te ciągłe kłamstwa o niezależności w firmie zbudowanej przez ludzi, którym ręki nie powinno się podawać. Jakieś urywki z byłej TVP dobitnie utwierdzały mnie w przekonaniu ,że partie nie powinny mieć wpływu na media. Kilka razy widziałam przejętą przez mięśniaków ,bezprawnie ale skutecznie (tak się teraz rządzi ) TVP znów partyjna tyle ,że teraz partia przeciwna (przeciwieństwo nie jest do końca trafne ale...). Twarze ,które zniknęły, to rozumiem ale wyrzucanie na bruk innych to nie budzi mojego zachwytu a przywodzi czasy słusznie minione. Będą skutkowały tym samym po przejęciu władzy przez innych. W internecie pojawia mi się czasem Republika ale powiela błędy partyjnych telewizji . Jako alternatywa tego wszystkiego pojawił się kanał zero i tu wygodna możliwość oglądania acz oglądałam lizanie sobie tyłków przez redaktora Mazurka z premierem Millerem i co jest straszne , nie da się tego odzobaczyć . Niestety poziom gimnazjalny , prostacki czasami niektórych programów mnie zniechęca ale są rzeczy , które obejrzałam również ,bez obrzydzenia jak wspomniany wywiad. Dziwna nowość. Niby telewizja a jednak coś innego. Nie dziwię się Pani ,że nie żałuje twarzy telewizyjnych , politycznej telewizji ale ludzi z produkcji, technicznych i innych wyrzuconych za bruk by przyjąć swoich to jednak trochę żal . Niedawno podsłuchiwałam rozmowę dwóch pań obeznanych w telewizjach, mówiły o serialach, teleturniejach itp...niektóre kojarzyłam z dawnych lat ale większości już nie co uważam za mój sukces. Jeden z wielu życiowych sukcesów , nieoglądanie telewizji, brak typowego telewizora.Choroba toczy nie tylko polską telewizję na pozytywna przemianę nie ma co liczyć . Można i pisze to bez złośliwości, dołączyć do grona oglądających, można kroczyć innymi ścieżkami ...Sporo , chociaż z dnia na dzień ubywa , wolności jest w internecie. Korzystajmy bo za chwilę i tu jedynie słuszne będą ideologie zniewalające ludzi a w pogardzie , pozwalające, nakazujące myśleć. Racjonalne myślenie już dziś jest tępiona ale ....tacy jesteśmy. Kochamy być w tłumie a jednostki wybijające się , niezależne ściągamy w dół. Kraje, nacje, hołubiące ludzi wyjątkowych, innych,niezależnych, wolnych ,jak Izrael, USA, Dawno temu Francja, umierają, ale ...Uśmiecham się bo dawno temu zdarzało mi się chwilami słuchać O.Rydzyka (z trudem bo takiej retoryki nie trawię)i pamiętam jak przestrzegał przed czymś co teraz zalewa nas w stopniu przerażającym. Nowy -stary komunizm. NKloszard

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie natomiast zniechęciła sytuacja, która ogólnie zaistniała w środowisku dziennikarskim. Nie wiem jaka jest tego przyczyna, ale doszło do ogromnego podziału wśród dziennikarzy i do ich wzajemnego skłócenia się. W brzydkim bardzo stylu. Ten stan trwa do dzisiaj i niestety pogarsza się. Ucierpiało okrutnie na tym samo środowisko, poprzez znaczny odpływ odbiorców. Zniechęca mnie też wizerunek dziennikarzy cierpiących na braki językowe, braki w opanowaniu, czyli sami pozwalają na hulanie emocji własnych i emocji zapraszanych gości. Maniera wchodzenia w słowo i przerywanie w pół zdania. I tak dalej.

      Przejęcie na siłę telewizji i jej infrastruktury można również przypisać władzy PiS, nie tylko Koalicji rządzącej. To co PiS zrobił z TVP nazywam zamachem. Błędy popełniają wszystkie ekipy. Odnotowuję chroniczny wręcz brak alternatywy, albo choćby pomysłów, w jaki sposób sprowokować powrót normalności pod warunkiem, że wie się co ona znaczy. Co do poziomu, pełna zgoda. Kiedyś oglądałam o wiele więcej TV, dzisiaj tylko tyle, by być zorientowaną i by móc wyrobić sobie opinie. Za to częściej korzystam z internetu. No cóż... nawet nie myślę co będzie dalej.
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń
  2. W każdym zawodzie, zwłaszcza pracując wśród różnych ludzi czy dla ludzi, trzeba zachować przyzwoitość, bo stanowiska się zmienia, poglądy często także, ale przyzwoitość i dobre traktowanie innych są zawsze w cenie.
    Każdy ma wybór i odpowiada za siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to jest właśnie TO. PRZYZWOITOŚĆ. Wartość, o której dzisiaj bardzo mało się mówi.
      Pozdrawiam serdecznie Jotko... i dziękuję...

      Usuń
  3. Zgoda - zeszmacili się dziennikarze, ale cała ta sytuacja ujawniła również niepokojącą prawdę o polskim społeczeństwie i jak dla mnie to bolesna prawda, bo przecież "ktoś" ten PiS wybrał w trakcie wyborów - część z powodu totalnej bezmyślności, część z ludzkiej pazerności, bo wszak obiecywano "złote góry" - na zasadzie dajcie nam władzę a my was urządzimy. No i urządzili.
    anabell

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie że tak. Przecież zjawisko to działa w obie strony. Środowisko medialne było i jakimś cudem nadal jest opiniotwórcze, a podatne i bezrefleksyjne polskie społeczeństwo jakie jest każdy widzi. Chłonie propagandę i przeinaczaną prawdę jak gąbka wodę. Bardzo fajnie to ujęłaś Droga Anabell. Dziękuję.
      Pozdrawiam serdecznie...

      Usuń
  4. Bardzo złożony temat, nadawałby się na film...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toteż wiele dokumentalnych filmów wyprodukowano. Kilka z nich widziałam. Warto wiedzieć, co słychać w tym środowisku od tzw. kuchni.
      Pozdrawiam serdecznie... i witam na blogu...

      Usuń