Czekolada. Wieczna Królowa słodyczy, w każdym wcieleniu zachwycająca smakiem.
Wielu osobom pitna czekolada może, ale nie musi kojarzyć się z proszkiem o niezbyt apetycznym wyglądzie, ale nie o wygląd tu chodzi. Jest dostępna w postaci proszku, w formie saszetek albo w postaci małych jednorazowych pojemniczków stosowanych w ekspresach kawowych. Te produkty po niemal błyskawicznym przygotowaniu raczej przypominają czekoladę kolorem niż smakiem i zapach jej jest mało czekoladowy. To tylko namiastka prawdziwej czekolady. Próbowałam jej w wielu postaciach i przekonałam się, że to co pijemy kupione ze sklepu to tylko podróbka.
Czekolada do picia, zrobiona własnoręcznie, zaskakuje swoją pysznością.
Jak w przypadku innych słodkich produktów, tak i w przypadku pitnej czekolady zastanawiamy się, ile kalorii zawiera i czy nie są to „puste” kalorie. Wartość kaloryczną wyznacza się oddzielnie. Zależy ona od zastosowanych proporcji i ilości tłuszczu w dodawanym mleku. Jednak nie martwy się, w tym czekoladowym szaleństwie jest pewna zasada, wg której wysoka jakość pitnej czekolady, oparta jest na składzie produktu, a ten na zawartości prawdziwego kakao. Dobry produkt dostarcza zatem nie tylko dobrych kalorii, ale ważnych składników odżywczych, o czym poniżej.
Czekoladę możesz pić jak chcesz, i na zimno i na gorąco.
Ponieważ zrobiło się chłodno, tak chłodno jak na zimę przystało, a gdzieniegdzie nawet spadł śnieg i jest w miarę mroźno, aż się prosi o gorącą czekoladę. Czekoladę superfood! To samo zdrowie, zapewniają znawcy tematu. Kubek małej przyjemności z kurkumą, tahini i mlekiem kokosowym to płynne złoto w ustach. Broń boże nie kojarzcie tego dosłownie. Nie spróbowaliście jeszcze tego specjału? Polecam! Gdy się na dobre rozsmakujecie w gorącej czekoladzie, stanie się Waszą codzienną towarzyszką miło rozpoczynającą każdy dzień.
Składniki:
- 300 ml kokosowego mleka
- 1 łyżka tahini
- 1 czubata łyżka kakao
- 2 łyżeczki kurkumy
- 1 szczypta pieprzu cayenne
- cukier do smaku, do smaku... że powtórzę.
Przygotowanie:
Składniki trzeba ze sobą wymieszać, potem je ostrożnie gotuj miksując. Odłóż odrobinę kakao i szczyptę kurkumy, posypiesz mieszanką gotową do spożycia czekoladę. Gdy dodasz łyżeczkę śmietanki i zamieszać, czekolada będzie gotowa. Smak i przyjemne ciepło, to niezastąpione doznanie. No i ten... zapach... hmmm .
Acha... i życzę smacznego!
A dla uzupełnienia, garść przydatnych informacji:
1. Mleko kokosowe - zawiera sporo tłuszczu i kalorii, jest bogate w błonnik, witaminy z grupy B, wit. C i E. W kokosach znajdują się minerały takie jak: żelazo, selen, potas, magnez, fosfor oraz wapń. Zasoby wapnia są pomocne w walce z osteoporozą. Z powodu kwasów laurynowego i kwasów tłuszczowych, organizm chroniony jest przeciwbakteryjnie i przeciwwirusowo.
2. Tahini - to pasta ze zmielonych ziaren sezamu, tzw. masło sezamowe, a sam sezam to źródło nienasyconych kwasów tłuszczowych: linolowego, oleinowego. W 100 gr. tahini mamy 420 mg wapnia. Skład: magnez, żelazo, miedź, fosfor, potas, kwas foliowy, wit. A i E. Idealna dla osób unikających nabiału. Sezam to też bogate źródło białka złożonego z wysokiej jakości aminokwasów. Działa na cholesterol, na kondycję kości i układu krążenia. Chroni przed cukrzycą. Błonnik wspomaga pracę jelit. Intensywność smaku wpływa na oszczędną konsumpcję, dlatego nie obawiajmy się kalorii, na 100 gr. produktu mamy ok. 550 kcal.
3. Kakao - zwane napojem bogów, znane Majom i Aztekom, wydłuża życie, poprawia pamięć, zapobiega chorobom układu krążenia, poprawia nastrój, łagodzi stres, przeciwdziała kamicy nerkowej, wpływa na samopoczucie i koncentrację, redukuje wyczerpanie, podobno jest afrodyzjakiem. Ma nawet zastosowanie w kosmetyce. Jest źródłem magnezu, wapnia, potasu, cynku i fosforu.
4. Kurkuma - wykorzystywana w kuchni i w medycynie, łagodzi ból miesiączkowy, dolegliwości żołądkowe, choroby układu oddechowego, działa na pasożyty, leczy niedrożność wątroby, stany zapalne i trudno gojące się rany i blizny. Wspomaga pracę mózgu (choroba Alzheimera). Ma właściwości antynowotworowe. Podobno sprawdza się w leczeniu oczu, ale badania trwają. Wartość energetyczna - 312 kcal. Zawiera białko, tłuszcze, węglowodany, błonnik, wit. C, B6, E i K, kwas foliowy, tiaminę. Z minerałów wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas, sód, cynk, kwasy nasycone, jedno... i wielonienasycone.
5. Pieprz cayenne - przyspiesza metabolizm, spalanie tkanki tłuszczowej, łagodzi objawy zapalenia stawów, ból głowy oraz ból w przebiegu neuropatii cukrzycowej, a kapsaicyna hamuje podział i rozrost komórek rakowych. Wspomaga układ odpornościowy, krążenia i pokarmowy. Wartość energetyczna - 318 kcal. Zawiera wit. C, B6, A, E i K, ryboflawinę, niacynę, kwas foliowy, tiaminę. Z minerałów wapń, żelazo, magnez, fosfor, potas, sód i cynk.
6. Cukier - szkodliwy jest czy zdrowy? Zależy kto patrzy, chemik czy dietetyk. Na 100 gr. - 393 kcal. Nie ma witamin ani minerałów oprócz drobiny żelaza. Ale jest źródłem energii. Sam nie jest zły, ale jego nadmiar ma wysoce negatywny wpływ na organizm. Od otyłości i nadwagi po próchnicę, stany zapalne i depresyjne. Nauka alarmuje, że jego nadkonsumpcja wpływa na nowotwory, chorobę Alzheimera, na problemy z pamięcią, na ogólne pogorszenie zdolności poznawczych i przyspiesza starzenie komórek, co objawia się występowaniem zmarszczek. Ufff... jest tego, a to nie wszystko.
CIEKAWOSTKI:
1. Prażone ziarno kakaowca - zdrowe z natury, superfood, wytrawny kakaowy smak, chrupiące, lekko gorzkawe z wyczuwalną nutą orzecha. Kapitalna dawka energii i minerałów. Ziarna kakaowca pochodzą z Peru, Ekwadoru, Panamy, Wenezueli.
2. Korzyści i właściwości - niezwykle bogate źródło składników mineralnych jak chrom, cynk, żelazo, potas, magnez. Zaletą ziarna kakaowca jest duża ilość antyoksydantów, które chronią organizm przed działaniem wolnych rodników. Ziarna zawierają ich dwa razy więcej od czerwonego wina i trzy razy więcej od zielonej herbaty. Są bogatym źródłem składników mineralnych, poprawiają nastrój i mają dobry wpływ na lepsze funkcjonowanie mózgu, naturalnie pobudzają, zapewniają zdrową energię w ciągu dnia.
3. Zastosowanie - idealne do chrupania jako samodzielna zdrowa przekąska, jako kruszonka do ciast i domowych deserów.
Źródła: *Poradnikzdrowie.pl - dane:USDA National Nutrient Database for Standard Referends
Rysunki/obrazy: *pixabay.com *dieta-4u.pl *Surojadek.pl
Nie piję czekolady od dawna bo to co jest w sklepach to paskudztwo. Ale gorące kakao lubię. Tylko musi być mocne i bardzo słodkie. Minimum 3 łyżeczki cukru na kubek. Wbrew propagandzie cukru używam dużo. Wolę od biedy leczyć ewentualną próchnicę i być szczęśliwym niż prowadzić gorzkie życie. Wystarczy że moja żona nie słodzi kawy i herbaty. Dziwi mnie to od lat. Jak można pić gorzkie?
OdpowiedzUsuńNo to masz swoją przyjemność. A gorzkiego można się nauczyć pić. Nauczyłam się. Nawet w domu nie ma cukru. To sprawa smaku, możliwości (mam na myśli zdrowe jelita i żołądek) i podniebienia. Tak czy siak - to przyjemność. Skuś się na gorącą czekoladę własnej roboty z dodatkami, potem pogadamy. Oj... jestem ciekawa! :)
UsuńJa tam lubię słodkie życie. Batoniki, czekoladki, ptasie mleczko. Moze i mało zdrowe ale jak smakuje i pomaga na stres.
OdpowiedzUsuńAkurat lubisz te bardzo słodkie słodkości. A ja lubię piernika oblanego czekoladą, ciasto drożdżowe i mieszankę Wedlowską, a za samą gorzką czekoladą wyobraź sobie, nie przepadam. Jeżeli już to najwyżej z orzechami. Też na słodko, ale po mojemu. :)
UsuńFajny przepis na czekoladę do picia.
OdpowiedzUsuńTaka pochwała od Ciebie znawczyni tematu, to dla mnie ogromna przyjemność.
UsuńPozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńPolonko kochana, połaskotałaś moje podniebienie tą pysznością, a właśnie postanowiłam potraktować słodycze jak niebezpieczny nałóg i już kilka dni udaje mi się przetrwać w tym postanowieniu, Kilkanascie lat temu rzuciłam palenie i pozostało mi kilka kilo ...
Pozdrawiam Cię serdecznie.:)
Celu Droga, nie ukrywam, że był to mój świadomy zamiar, zważywszy że taka pogoda za oknem. Potraktuj moją propozycję od strony zdrowotnej, czyli nie uciekaj, ale traktuj z rozsądkiem. Bez zbędnego nadmiaru. Podziwiam Cię za rzucenie papierochów, nie jest to łatwa sprawa. Sama nigdy nie paliłam, ale miałam i mam inne nałogi. Kiedyś pracoholizm, a dzisiaj blogowanie. Z deszczu pod rynnę wpadłam. Trzymaj się tak dalej z niepaleniem. Jesteś dzielna.
UsuńPozdrawiam bardzo serdecznie...
A ja kocham czekoladę od dziecka, kiedy pozostawała w marzeniach. Była dla mojej rodziny zbyt droga. Ja zawsze lubiłam tylko gorzką. Kiedy już można było jeść do woli, ta właśnie była moją słodyczą, którą jadłam bez wyrzutów. I tak to trwało całe lata. Często kupuję czekoladę, również tę do picia w manufakturze czekolady. Niestety w związku z poważną chorobą muszę przejść na czekoladowy odwyk. Trudno, bo była i jest dla mnie najulubieńszą słodyczą. Od czasu do czasu jednak po nią sięgam, a innych słodyczy oprócz mieszanki wedlowskiej i wybranych kilku ciast nigdy nie jadałam. Nie słodzę nic od 1974r, kiedy to moi koledzy z pracy przekonali mnie, że cukier zabija smak kawy czy herbaty. Nie wiem czy to prawda, ale poskutkowało i nie wyobrażam sobie teraz inaczej. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuńPamiętam te czasy Kochana. Oczy dziecka wszystko chciały, co było poza zasięgiem portfela rodziców. Dalsza część Twojego komentarza jest mi bliska, ponieważ miałam tak samo jak Ty. Ktoś pokazał mi, że można pić napoje bez cukru. Lubię też te same wytwory cukiernicze, a jak ognia unikam podróbek. I dobrze dla podniebienia i dla mojego zdrowia.
UsuńPozdrawiam Blogchwilko serdecznie...
Ale smacznie i kształcąco!
OdpowiedzUsuńJestem łasuchem, ale czekolady unikam, bo spowalnia prace jelit, przynajmniej moich, ale odrobina do kawy nie zaszkodzi.
O energetycznym działaniu czekolady przekonałam się w górach, taki batonik, to jak zastrzyk energii!
jotka
Ja też wiele razy w górach przekonałam się o tym. A jak unikasz czekolady można ją zastąpić kubkiem kakao, jeżeli możesz go pić. Albo z wodą albo z mlekiem. Dobre dla łasucha.
UsuńPozdrawiam Jotko...
Kakao uwielbiam, ale nie służy mi mleko, a z wodą? Nie , dziękuję, wolę pełnowartościowe lub wcale.
Usuńjotka
OK Jotko. Pa...
UsuńJa również nie słodzę od wielu, wielu lat. Słodzone napoje, czy to kawa, czy herbata, smakują wszystkie tak samo, czyli smakiem cukru :) A czekolada? Najchętniej gorzka i to ta o wysokiej zawartości kakao. Od czasu do czasu, w przypływie szaleństwa rozsmakowuję się w białej czekoladzie. Po zjedzeniu kilku kostek, z powrotem mam jej dość i to na kilka miesięcy :) Uściski wieczorne.
OdpowiedzUsuńWiesz, z wieloma produktami mam podobnie, nawet mówię sobie, że próbuję tego czy owego raz na jakiś czas, by nie zapomnieć jak smakuje. A biała czekolada jest dobra... oj... dobra... . Teraz ze słodyczy najczęściej jadam mieszanki orzechowe z rodzynkami, takie własnej roboty bakalie. Garść takiego specjału stanowi niezłą przekąskę.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie...
Uwielbiam czekoladę w każdej postaci.... więc z pewnością wypróbuję Twój przepis Polonko...
OdpowiedzUsuńZatem życzę Ci Stokrotko SMACZNEGO!
UsuńPozdrawiam serdecznie...
Czekolada - moja największa słabość. Nie słodzę napojów, wielu rzeczy mogę sobie odmówić, ale czekolady - nigdy ❤
OdpowiedzUsuńNo to jest już nas kilka osób z podobną do Twojej słabością. Też nie słodzę napojów, ale czekoladę traktuję jak jaką nagrodę za całokształt.
UsuńPozdrawiam serdecznie...
Jejku. Sądząc po komentarzach jestem jedyny który napoje słodzi. Jak żyć w takiej sytuacji? ;)
OdpowiedzUsuńCiesz się i żyj radośnie Jarku. Jesteś zatem w naszym babskim gronie 100% -wym "rodzynkiem". :)
Usuń